Władysław Frasyniuk nie szczędzi wyobraźni w opisywaniu sytuacji w Polsce 2017 roku. Dla niego poparcie Wałęsy dla manifestacji 10 lipca jest niezwykle ważne, bo jak stwierdził: "to jak Sierpień 1980 roku!".

Władysław Frasyniuk był gościem tvn24 w programie "Fakty po Faktach". Tradycyjnie już wygłosił pean na cześć demokracji, a przy okazji skarżył się na "autorytarny system, totalitarny!", który rzekomo tworzyć ma Jarosław Kaczyński. Według Frasyniuka lider PiS "krok po kroku zapisuje fragmenty prawa o stanie wyjątkowym. Przyzwyczaja nas do życia w strachu! Coraz częściej mam pytanie: „Nie boi się Pan, Panie Władku? A żona, firma?".

Polityk odniósł się także do wsparcia manifestacji 10 lipca przez Lecha Wałęsa. Jak powiedział: "To niezwykle ważne; to jak Sierpień 1980 roku! Budujemy solidarną stronę, solidarnych obywateli, którzy przypominają, że chcemy żyć w państwie prawa!".

Według Frasyniuka opozycja protestuje za słabo, dlatego, zastanawiał się czy "opozycja obudzi się dopiero wtedy, gdy Kaczyński zabierze im 10 tys. diety poselskiej! Brakuje mi jednoznaczności!" - grzmiał Frasyniuk.

krp/tvn24, Fronda.pl