Zdaniem szwajcarskiego purpurata kurialnego w świecie języka niemieckiego często jesteśmy świadkami upowszechniania idei Künga, według której Sobór miał być zerwaniem z tradycją Kościoła a nie jej ewolucją. Tymczasem Benedykt XVI w swoim przemówieniu do Kurii Rzymskiej z 22 grudnia 2005 r. bronił interpretacji „reformy, odnowy w ciągłości dziejów Kościoła”.

Kard. Koch jest przekonany, że Benedykt XVI słusznie podczas tegorocznej Mszy św. Krzyżma skrytykował „wezwanie do nieposłuszeństwa” jakim była zainicjowana w czerwcu ub. roku austriacka „Inicjatywa proboszczów”. Podkreślił, że papież zareagował w charakterystyczny dla siebie sposób – jasno, a zarazem bardzo uprzejmie, czyniąc to w kontekście Mszy św., gdy kapłani odnawiają swoje przyrzeczenia, w tym posłuszeństwa.

Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan zapewnił, iż zdaje sobie sprawę z niepokoju wielu księży z powodu problemów duszpasterskich we współczesnym społeczeństwie i dobrze go rozumie. Jednocześnie zaznaczył, że najprawdopodobniej nie wszyscy sygnatariusze „Inicjatywy proboszczów” uświadamiają sobie wszystkie konsekwencje jakie powoduje apel części austriackich duchownych.

Natomiast wypowiadając się wczoraj dla austriackiej agencji Kathpress szwajcarski purpurat odniósł się do kwestii ewentualnego pojednania Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X z Rzymem. Jego zdaniem dwie odpowiedzi na zaproponowaną przez Watykan „preambułę doktrynalną” z listopada 2011 i marca 2012 nie były wystarczające. Nie zna on natomiast wypowiedzi z 17 kwietnia. Jednocześnie zaznaczył, że nie będzie ona wystarczalna, jeśli Bractwo odrzuci 65 procent nauczania II Soboru Watykańskiego.

Zdaniem kard. Kocha wydarzenie to jest ważną cezurą w dziedzinie ekumenizmu, choć pół wieku po jego rozpoczęciu wyraźniej widać, że jedność wymagać będzie czasu, niż wówczas sądzono.

 

KAI