Niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung” jest zdziwiony tym, że Polska ma zamiar karać za szarganie jej dobrego imienia poprzez przypisywanie jej zbrodni, których dopuścili się w II Wojnie Światowej Niemcy. Autor artykułu, Florian Hassel, jest zaszokowany tym, że kara więzienia może grozić  tym, którzy „będą błędnie przypisywać Polsce zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej przez Niemców” – podaje parezja.pl

Doprawdy, szokujący jest fakt, że kogoś to, że w Polsce zostaje wprowadzone tego typu prawo, a nie to, że karane mają być kłamstwa tak wielkiego kalibru, których niejednokrotnie dopuszczano się z pewnością nie do końca przypadkiem.

Według dziennikarza SDZ ów plan rządowy ma być… manewrem propagandowym, który pomoże zamknąć usta opozycji i krytycznym historykom. Cóż za absurdalne stwierdzenia!

Oczywiście SDZ nie mogła pominąć przykładu Jana Tomasza Grossa, którego broni i podaje jako przykład osoby, która w świetle ustawy może ponieść konsekwencje prawne. Naturalnie tezy Grossa są potraktowane jako prawda objawiona, zaś publikacje obecnego prezesa IPN chociażby z miejsca zdyskredytowane jako wytwory… „historyka sympatyzującego z PiS”.

Według Hassela ustawa jest zbędna, bo poprzednie prawodawstwo daje instrumenty ku temu, by skazać za przeczenie istnienia KL Auschwitz. Widocznie Niemcy obawiają się nowej ustawy.

dam/parezja.pl/Fronda.pl