- Stowarzyszenia islamskie chcą wprowadzić szariat do naszego systemu prawnego - powiedziała Alice Schwarzer, niemiecka feministka. Aktualnie kobieta jest krytykowana przez grupę feministek za szerzenie rasizmu, a publikacja wywołała protesty muzułmanów
- Sprawcy napaści w Kolonii "sięgnęli tego wieczoru po - z ich punktu widzenia - prostą broń, po przemoc seksualną" - pisze Schwarzer w publikacji "Szok - Noc sylwestrowa w Kolonii".Według autorki niemieckie państwo "zostało poniżone".
Feministka zarzuca partii Zieloni oraz Kościołom protestanckim uprawianie "przesadnej poprawności politycznej".
Według Schwarzer, napastnicy w Kolonii nie byli "jakimiś zwykłymi muzułmanami", bo zwykli muzułmanie nie napadają "tak po prostu" na kobiety. Jej zdaniem byli to mężczyźni, dla których "szariat (prawo islamskie) jest ważniejszy od prawa, a kobieta jest podporządkowana mężczyźnie". Trzeba wreszcie podjąć działania przeciwko islamskim agitatorom - apeluje feministka.
Schwarzer uważana jest za ikonę niemieckiego feminizmu.
Imigranci w Kolonii napastowali kobiety "nie dlatego, że byli fanatycznymi muzułmanami, lecz dlatego, że byli pijani" - powiedział szef Stowarzyszenia Liberalno-Islamskiego Lamya Kaddor. Organizacja stowarzyszeń muzułmańskich Ditib zarzuciła feministce "szkalowanie muzułmanów". Grupa feministek młodszego pokolenia zarzuciła Schwarzer na łamach "Tageszeitung" szerzenie rasizmu.
Ot, polityczna poprawność
gb/Die Welt/ wp.pl