Czy Niemcy w końcu zaczną się liczyć z naszymi interesami? Tamtejsza prasa już teraz zauważa, że piękne czasy rządów Donalda Tuska się skończyły i że trzeba rozmawiać z przedstawicielami naszej władzy, zamiast rozkazywać. 
 
Jeden z niemieckich dzienników biznesowych pisze dziś, że kanclerz tego kraju Angela Merkel powinna jak najszybciej spotkać się z "nadpremierem" Polski Jarosławem Kaczyńskim.

Autor komentarza Mathias Brueggmann wyraża opinię, że UE mimo licznych trudności i sporów posunęła się do przodu. Stało się tak w jego ocenie m.in. dzięki dotychczasowemu konserwatywno-liberalnemu rządowi w Warszawie. Swoistym podziękowaniem za tę współpracę miało być stanowisko dla Donalda Tuska w Brukseli.

Komentator wskazuje, że Polska jest największym rynkiem zbytu dla niemieckich produktów w Europie Wschodniej i Polska utrzymywała dotychczas jednolity front krajów wschodnioeuropejskich: Węgier, Czech i Słowacji, mimo podejmowanych przez nie prób wkraczania na własną drogę. Brueggmann przekonuje, że sytuacja teraz sytuacja ulegnie zmianie a kraje Europy wschodniej połączą swoje siły przeciwko niemieckiej kanclerz.

Żeby temu zapobiec oraz nie dopuścić do eskalacji wydarzeń należy - zdaniem autora komentarza - zachować spokój i wykazać zrozumienie. Co więcej, nie stosować szantażu wobec tych, którzy nie chcą uczestniczyć w podziale uchodźców, ale podać im rękę.

"W swoim napiętym kalendarzu Merkel powinna znaleźć jak najprędzej wolny termin, aby spotkać się z tajnym nadpremierem Polski i strachem na Europę - Kaczyńskim" – twierdzi Brueggmann. Kończąc wyraża opinie, że "kto rozmawia, ten nie rozrabia".

emde/telewizjarepublika.pl/rmf24.pl/Radio Zet