W Berlinie i innych miejscach w Niemczech wprowadzono oficjalny zakaz odpalania fajerwerek w Sylwestra. "Władze Berlina uzasadniają zakaz odpalania fajerwerków w Sylwestra wymogami walki z koronawirusem. W rzeczywistości lewicowo-mieszczańska elita chce zlikwidować dokuczliwy proletariacki zwyczaj" - czytamy w gazecie Tageszeitung.

"Kto w Sylwestra odpali rakietę, ten będzie miał do czynienia z policją. W Berlinie w ponad 50 miejscach obowiązuje zakaz gromadzenia się i używania fajerwerków" - czytamy w Tageszeitung.

Oficjalny powód wprowadzenia zakazu to pandemia koronawirusa. Z uwagi na fakt, że szpitale już są przeciążone, należy ograniczyć napływ pacjentów z urazami związanymi z odpalaniem fajerwerek.

Tageszeitung zacytował jednak ekspertów, którzy twierdzą, że zakaz wcale nie jest skuteczny. W ich ocenie osoby, które chcą odpalić fajerwerki, mogą to zrobić gdziekolwiek indziej.

Autorzy komentarza zwrócili także uwagę na fakt, że z odpalaniem fajerwerek od lat walczą organizacje ochrony środowiska, które jako przyczyny wymieniają zanieczyszczenie środowiska, negatywny wpływ na zwierzęta dzikie i domowe.

"Nasuwa się podejrzenie, że przy okazji pandemii wielkomiejska elita proekologiczna chce zlikwidować zwyczaj, który z powodów kulturowych odrzuca. Strzelanie na ulicach jest „bastionem proletariackiej kultury wolności”, z którym cywilizowanemu mieszczaństwu nigdy nie było po drodze. Aby chronić ją przed skutkami huku petard, do akcji ma wkroczyć i tak już krytykowana policja" - czytamy w Tageszeitung.

jkg/deutsche welle