Niemiecki Bundestag potępił Turcję za rzeź Ormian dokonaną w czasie pierwszej wojny światowej. Doprowadziło to do spięcia na linii Niemcy-Turcja. 

Niemiecki parlament uznał masakrę dokonaną przez imperium osmańskie na Ormianach podczas pierwszej wojny światowej za ludobójstwo. Pomimo protestów władz tureckich uchwałę w tej sprawie poparły wszystkie kluby parlamentarne. W odpowiedzi Ankara wezwała na konsultacje swojego ambasadora w Niemczech.

Warto dodać, że uchwałę poparli prawie wszyscy deputowani do Bundestagu. Był tylko jeden głos sprzeciwu (CDU/CSU) i jedno wstrzymanie się od głosu. W odpowiedzi turecki minister spraw zagranicznych nazwał tę decyzję "nieodpowiedzialną i bezpodstawną", a także napisał na Twitterze, że "droga do zamknięcia ciemnych rozdziałów historii nie prowadzi przez oczernianie historii innych krajów".

Tureckie media poinformowały również, że Ankara odwoła z Berlina swojego ambasadora Hueseina Avni Karslioglu. Jednak rząd nie potwierdził jeszcze tej wiadomości. Wypowiedział się tylko premier Yıldırım, który powiedział, że Ankara wezwała swojego ambasadora na konsultacje. Ponadto prezydent Erdogan zaznaczył, że decyzja Niemiec odbije się na dwustronnych stosunkach.

Ludobójstwo Ormian jest drugim po Holocauście najlepiej udokumentowanym i opisanym ludobójstwem dokonanym przez władze państwowe na grupie etnicznej w czasach nowożytnych. Jednym z ubocznych skutków tego ludobójstwa stało się powstanie światowej diaspory ormiańskiej. Szacuje się, że w czasie I wojny światowej, w latach 1915–1917, w jego wyniku zginąć mogło około 1,5 mln ludzi.

emde/telewizjarepublika.pl