Szef niemieckiego MSW Thomas de Maizière powiedział rozgłośni MDR, że została powołana grupa robocza, która sprawdza, czy można odebrać dowód tożsamości podejrzanym niemieckim muzułmanom. W ten sposób zakazano by im podróżowania. Niemcy obawiają się, że w krótce może w ich kraju dojść do zamachów terrorystycznych.

Według służb wywiadowczych wielu niemieckich muzułmanów jeździ przez Turcję na wojnę w Syrii. MSW chciałoby odebrać im dowody osobiste i paszporty, by uniemożliwić takie podróże. Niestety, jak informuje niemiecki kontrwywiad do kraju i tak wróciło już 25 osób, które uczestniczyły w krwawych walkach w Syrii. Nie ma wprawdzie dowodów na to, że planują one zamachy terrorystyczne w Niemczech, jednak rząd musi poważnie uwzględnić takie ryzyko.

Inny polityk CDU, Wolfgang Bosbach, domaga się zaostrzenia polityki imigracyjnej. Chciałby, by z kraju można było wydalać przybyszy, którzy weszli w konflikt z prawem i zostali skazani na karę co najmniej 1 roku pozbawienia wolności (dziś można wydalać osoby skazane na co najmniej 3 lata). Niemiecka policja szacuje, że w kraju przebywa obecnie około 2000 ekstremistycznych fundamentalistów, którzy mogą stanowić potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa.

pac/deutsche welle