Niemcy nie mogą poradzić sobie z kryzysem imigracyjnym, to wiemy od dawna. Teraz jednak na przeszkodzie stają najmniej oczekiwane przeciwności.

Rząd niemiecki chciał ogłosić takie państwa, jak Algieria, Maroko oraz Tunezja "państwami bezpiecznymi". Dzięki temu imigranci z tych rejonów mogliby być szybko odsyłani. O ile w Bundestagu, odpowiedniu polskiego Sejmu, przeforsowanie tej ustawy nie jest dla kanclerz Merkel żadnym problemem, to w Bundesracie, odpowiedniku polskiego Senatu, potrzeba już większej koalicji. Partia kanclerz musi otrzymać tam zgodę "Zielonych", a ci na zmianę prawa... nie chcą się zgodzić. Co gorsza poparła ich też bawarska CSU.

Zieloni uważają, oczywiście, że zmiana byłaby zbyt restrykcyjna. Nie podobało im się już w przeszłości, gdy za "kraje bezpieczne" uznano Serbię, Macedonię oraz Bośnię-Hercegowinę. CSU popierając lewackich Zielonych chce zapewne ugrać jakieś korzyści dla siebie.

I w ten sposób ograniczenie napływu imigrantów odracza się...

A Niemcy z dnia na dzień stają się coraz bardziej islamskie...

bjad

<<< CHCESZ ZOSTAĆ UZDROWIONY? PRZECZYTAJ TĘ KSIĄŻKĘ >>>