Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki opublikował na Facebooku swój felieton, który ukazał się na łamach portalu dziennikpolski24.pl. Polityk stawia w nim pytanie: „kto w dzisiejszej Europie poważnie myśli o gospodarczym i politycznym zdominowaniu naszego kontynentu?”.

Autor wskazuje, że Wielka Brytania nie była zainteresowana europejskimi utopiami i postawiła na relacje z Ameryką. Francji natomiast w ocenie szefa klubu PiS „brakuje konsekwencji i determinacji” i „odpowiedzialnego przywództwa”. Rosji zależy przede wszystkim na odbudowaniu wpływów po wschodniej stronie dawnej żelaznej kurtyny, a Włochy walczą z kryzysami. Turcja zwróciła się w kierunku Bliskiego Wschodu, wobec czego „ze swoimi niespełnionymi marzeniami, które w przeszłości były już tak bliskie urzeczywistnienia” pozostały Niemcy.

- „Trzeba było dwudziestu lat, żeby Niemcy odbudowały się z gruzów i osiągnęły nadzwyczajny dobrobyt oraz kolejnych dwóch dekad, że pozbyły się moralnych kompleksów i odzyskały pruską butę. Od tego czasu rosną w siłę i bez względu na rządzące opcje realizują plan zwasalizowania Środkowej Europy i uzyskania dominującej pozycji w całej reszcie”

- przekonuje autor.

Problemem jest dla Niemców jednak koncepcja Trójmorza.

- „Stąd usilne zabiegi o pozyskanie państw Bałkańskich i fałszywe obietnice, składane w Albanii, Bośni czy Macedonii, na temat perspektywy przyjęcia ich do Unii. Stąd też wściekłość wobec Polski i Węgier, które nie chcą unijnego superpaństwa, zarządzanego z Brukseli przez niemieckich lub filoniemieckich polityków, stąd ataki z wykorzystaniem unijnych instytucji oraz miejscowych sprzedawczyków i tzw. pożytecznych idiotów, na rządy w Warszawie i Budapeszcie”

- wyjaśnia polityk.

Otwartym wicemarszałek Terlecki pozostawia pytanie, „czy niemieckie plany, realizowane z żelazną konsekwencją, mogą się spełnić w komplikującej się sytuacji międzynarodowej i czy wobec ich niepowodzenia za naszą zachodnią granicą nie pojawi się pomysł, aby po raz trzeci podpalić Europę?”.

kak/Facebook – Ryszard Terlecki