Pierwszy zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Jarosław Kurski we francuskim parlamencie nadawał na rząd Prawa i Sprawiedliwości stwierdzając, że Polska „zeszła z demokratycznej ścieżki”.
Kurski przekonywał też we Francji, że „nacjonalistyczny rząd w Polsce zagraża projektowi europejskiemu”. Wizyta ta została opisana, naturalnie, przez samą „Gazetę Wyborczą”.
Kurski przyjechał do Paryża na międzynarodową konferencję, którą zorganizowali francuscy deputowani z komisji spraw zagranicznych, a która poświęcona była „nieliberalnym demokracjom”. Organizatorzy zaliczają do nich rzecz jasna Polskę PiS oraz Węgry Viktora Orbana. W skandalicznym przemówieniu w Paryżu Kurski przekonywał:
„W dzisiejszej Polsce w pełni trwa nacjonalistyczna rewolucja, a jej ofiarami są struktury państwa demokratycznego, procedury demokratyczne i społeczeństwo otwarte”.
Stwierdził też, że Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło „dyktaturę większości” i rzekomo nie liczy się z prawami mniejszości. Dalej zaś:
„Zasady podziału władzy nie są już respektowane. W zasadzie mamy tylko władzę wykonawczą, na czele której stoi Jarosław Kaczyński. Polska przypomina dziś monarchię, gdzie jeden człowiek ma zawsze ostatnie słowo”.
Porównał też Jarosława Kaczyńskiego do szefa partii w czasach komunizmu, który sprawuje w Polsce władzę niepodzielną.
dam/wyborcza.pl,Fronda.pl