Cmentarze komunalne są w Polsce czymś normalnym. To miejsca, gdzie pochować można zmarłych wierzących, jak i niewierzących. Szwecja jednak idzie o krok dalej. To tam powstał pomysł pierwszego cmentarza, na którym nie będzie wolno manifestować wyznania zmarłego.

Brzmi jak żart? Niestety, tak wygląda rzeczywistość w liberalnej Europie. Pomysłodawcą owego cmentarza jest nauczyciel, Josef Erdem, z miejscowości Borlänge, w której powstać ma owo miejsce spoczynku. Według Erdema:

„Ludzie mogą sami decydować, jak ich groby powinny wyglądać, ale cmentarz będzie wolny od wszelkich symboli religijnych i nacjonalistycznych. Cmentarz nie jest tylko dla ateistów. Wierzący też mogą ubiegać, się być na nim pochowanym, tak długo, jak będą szczęśliwi, aby utrzymać element ich tożsamości religijnej poza zasięgiem wzroku”

Co najciekawsze – na pomysł ów zgodził się lokalny kościół – on też będzie utrzymywał miejsce spoczynku osób, które nie chcą „epatować” swoją religijnością.

Co jeszcze będziemy w przyszłości zmuszeni ukrywać, aby nie „urazić” innych osób? Czekamy na pomysł powstania cmentarza, gdzie zakazane będzie podawanie choćby miejsca narodzin, by nie wzbudzić podejrzeń o nacjonalizm.

dam/niezalezna.pl/Fronda.pl

Cmentarze komunalne są w Polsce czymś normalnym. To miejsca, gdzie pochować można zmarłych wierzących, jak i niewierzących. Szwecja jednak idzie o krok dalej. To tam powstał pomysł pierwszego cmentarza, na którym nie będzie wolno manifestować wyznania zmarłego.

Brzmi jak żart? Niestety, tak wygląda rzeczywistość w liberalnej Europie. Pomysłodawcą owego cmentarza jest nauczyciel, Josef Erdem, z miejscowości Borlänge, w której powstać ma owo miejsce spoczynku. Według Erdema:

„Ludzie mogą sami decydować, jak ich groby powinny wyglądać, ale cmentarz będzie wolny od wszelkich symboli religijnych i nacjonalistycznych. Cmentarz nie jest tylko dla ateistów. Wierzący też mogą ubiegać, się być na nim pochowanym, tak długo, jak będą szczęśliwi, aby utrzymać element ich tożsamości religijnej poza zasięgiem wzroku”

Co najciekawsze – na pomysł ów zgodził się lokalny kościół – on też będzie utrzymywał miejsce spoczynku osób, które nie chcą „epatować” swoją religijnością.

Co jeszcze będziemy w przyszłości zmuszeni ukrywać, aby nie „urazić” innych osób? Czekamy na pomysł powstania cmentarza, gdzie zakazane będzie podawanie choćby miejsca narodzin, by nie wzbudzić podejrzeń o nacjonalizm.