„Dziś w Polsce coraz szersze kręgi zatacza ruch przeciwników emancypacji kobiet i demokratycznej równości. Gwiazdą ostatnich tygodni jest tajemnicza profesor z Niemiec Gabriele Kuby, która niczym profesor Binienda z USA jeździ po Polsce i tak jak tamten - zamachem, tak pani Kuby straszy gender. Na licznych spotkaniach (swój cykl rozpoczęła od wspólnoty i szkoły Opus Dei w Józefowie) twierdzi, że gender wymyśliły złe kobiety i że jest on głosem szatana: tak jak on odmówił służenia Bogu, tak kobiety odmawiają służenia mężczyźnie i dzieciom” - oznajmia Środa.

„Dlaczego tak ważny jest głos z Niemiec? Żeby pokazać, że problem z kobietami, które chcą być traktowane jako równe mężczyźnie (a nie jego służące), mają nie tylko Polacy. Niestety - żałuje prof. Kuby - w Niemczech opór przed gender jest bardzo słaby, bo kraj jest zastraszony przez feministki. Nadzieja tylko w Polsce, kraju katolickim i zapatrzonym w przeszłość. Tak jak niegdyś Polska była Chrystusem narodów, tak dziś może odegrać swoją rolę w uwolnieniu świata od zła gender i równości” - uzupełnia Środa.

TPT/Wyborcza.pl