Im bardziej Bruksela grozi Polsce, tym posłowie Nowoczesnej chętniej oklaskują tego typu działania. Do takiego wniosku mogą prowadzić słowa posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz.
Posłanka Nowoczesnej skomentowała dzisiejsze wystąpienie wiceszefa KE Fransa Timmermans na temat sytuacji w Polsce. Timmermans zagroził Polsce, iż jest blisko uruchomienia art. 7 traktatu UE, co powoduje groźbę sankcji wobec Polski. Wydawałoby się, że dla polskiego państwa to jak najgorsza wiadomość, ale nie dla posłanki Gasiuk-Pihowicz.
Przedstawicielka Nowoczesnej skomentowała na twitterze groźby Timmermansa, pisząc: „Z Brukseli napłynął dzisiaj kolejny zdecydowanie najmocniejszy głos zaniepokojenia. To głos przyjaciół polskiej demokracji”.
Timmermans przyjacielem polskiej demokracji? Jak się zastrzega posłanka, głos Timmermansa to krytyka wobec PiS-u, a nie Polski. Nie wiadomo tylko, czy w UE równie precyzyjnie to rozróżniają…
Z Brukseli napłynął dzisiaj kolejny zdecydowanie najmocniejszy głos zaniepokojenia. To głos przyjaciół polskiej demokracji.
— KamilaGasiukPihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) 19 lipca 2017
To trzeba podkreślić bardzo wyraźnie to są głosy krytyki pod adresem PiSu, a nie Polski.#Timmermans
— KamilaGasiukPihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) 19 lipca 2017
krp/twitter, Fronda.pl