Jego partia Likud w sondażach zachowywała kilkupunktową przewagę nad lewicową Unią Syjonistów, Izaaka Herzoga, przed wyborami, które właśnie trwają. Wyniki będą znane po 21. czasu polskiego. 

Netanyahu chce w ten sposób pozyskać głosy radykalnej prawicy. Uważa, że Izrael „powinien chronić południową bramę Jerozolimy”. Tymczasem jego największy przeciwnik polityczny deklaruje, że chce być premierem wszystkich, zarówno Żydów, jak i Arabów.

Tymczasem Unia Europejska wspiera powstanie państwa Palestyńskiego. Dla Francji i Włoch, powstanie autonomicznej Palestyny ma być narzędziem budowania pokoju na Bliskim Wschodzie.

Dla Żydów nowe państwo oznaczałoby konieczność przesiedlenia 110 tys. Izraelczyków osiadłych na terenach autonomii. Za rządów Netanyahu liczba mieszkańców żydowskich na wschód od Jerozolimy zwiększała się o 10 tys. osadników rocznie. Obecny premier rządzi nieprzerwanie od siedmiu lat.

Tomasz Teluk