– Muzułmanie szanują ludzi innej wiary i to jest ich jedyny plus. Np. w Jerozolimie nie ma konfliktów między muzułmanami, a chrześcijanami – powiedział na antenie Telewizji Republika, publicysta Marek Król.

Marek Król, publicysta "wSieci" oraz "Super Expressu", był gościem Marcina Bąka w "Wolnych Głosach".

Odnosząc się do ostatnich ataków terrorystycznych, które miały miejsce zwłaszcza w Niemczech i mówiąc o tym, czy Światowe Dni Młodzieży są bezpieczne, publicysta wskazał, że "niewykluczone, że tak "atrakcyjna impreza" jak Światowe Dni Młodzieży, która jest antidotum na defetyzm europejski, jaki do nas dociera, jest atrakcyjne dla terrorystów". – Z tego, co pamiętam, oni nie atakowali innych zgromadzeń religijnych – wskazał.

Komentując dzisiejsze zatrzymanie w Łodzi Irakijczyka, wstępnie podejrzanego o planowanie zamachu terrorystycznego, Marek Król stwierdził, że "ten Irakijczyk był łatwy do zidentyfikowania".  – Jesteśmy, na szczęście, homogenicznym społeczeństwem – zauważył publicysta. Gość Telewizji Republika dodał, że "każdy zamachowiec musi mieć zaplecze, ktoś musi mu np. dostarczyć broń". – W Monachium dorobiono ideologię, że ten, który strzelał, był pod wpływem Breivika, ja tego nie wykluczam. Breivik walczył z imigrantami i robił to w sposób makabryczny, był absolutnym typem psychopaty – powiedział. – Człowiek wolny, który ma osobowość, jest przywiązany do wiary, nie może zrobić pewnych rzeczy – ocenił.

kol/TV REPUBLIKA