UDOSTĘPNIJ NA FACEBOOKU

Odkryć sens i piękno nawrócenia

Benedykt XVI w wywiadzie udzielonym Peterowi Seewaldowi i opublikowanemu w książce pt. „Światłość świata”(2011) mówi o potrzebie prawdziwego nawrócenia. Ma ono być przeciwwagą dla współczesnej doktryny relatywizmu, „zatrutego myślenia”, praktycznego ateizmu, wojującej sekularyzacji i globalnego kryzysu tak w wymiarze materialnym jak i moralnym oraz duchowym. Jak zauważa Papież współczesny świat jest w wielkim niebezpieczeństwie. I nie chodzi tylko o kryzys ekologiczny i finansowy, ale także o handel narkotykami, turystykę seksualną, konsumpcjonizm, problemy natury psychicznej, poczucie bezsensu i absurdalności życia przez wielu, depersonalizację ludzkich kontaktów, gdyż „pływa się tylko w morzu komunikacyjnym, ale już nie spotyka się osób” (s. 73). Jak podkreślał Ojciec św. w Fatimie, w maju 2010 r., ludziom „udało się doprowadzić do powstania kręgu śmierci i strachu, którego już nie potrafią przerwać”. Wspólnym mianownikiem tych zagrożeń jest egzystencja bez Boga, która staje się chora i człowiek nie może dalej tak trwać, bo coraz głośniej słychać „szatańskie requiem”, jak mówił amerykański pisarz Louis Begley.

Dlatego Papież woła o podjęcie autentycznego nawrócenia, które ma doprowadzić człowieka do spotkania z prawdziwym Bogiem i odkrycia Jego woli jako właściwej drogi ratunku i nadziei. Temat nawrócenia towarzyszył już kard. J. Ratzingerowi. Podejmuje go raz po raz Benedykt XVI. Pomocą w zrozumieniu istoty nawrócenia w ujęciu Benedykta XVI może być książka Bogdana Giemzy pt. Wędrówki przez rok kościelny z Benedyktem XVI (2007). Z niej też korzystam prezentując papieską wizję nawrócenia.

Struktura procesu nawrócenia

Synteza nauczania Jezusa zawarta jest w słowach: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1, 15). Papież mówi o dwóch istotnych elementach nawrócenia: głoszenie orędzia o Bożym miłosierdzi oraz uświadomienie sobie własnej winy i grzeszności. Między tymi elementami jest relacja wzajemności. Napisze kard. Ratzinger w Nowej pieśni dla Pana, 2 że „bez spojrzenia Zbawiciela, który zmywa winę nie słowami, lecz własnym cierpieniem, nie może człowiek znieść prawdę własnej winy, z której wynikają wszystkie dalsze nieprawdy, a w końcu generalna niezdolność do dostrzegania prawdy. I odwrotnie: nie mając odwagi spojrzenia w prawdzie na siebie, nie można poznać Zbawiciela i uwierzyć Mu” (s. 231). Proces nawrócenia ma więc ścisły związek ze Słowem Bożym i sakramentem pokuty. Polega on na szukaniu nowego stylu mylenia i działania, a więc nowego stylu życia w oparciu o Boże światło.

Istota procesu nawracania się

W przemówieniu do katechetów i nauczycieli z racji Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, kard. Ratzinger wyjaśniał sens nawrócenia ucząc: „Greckie słowo odpowiadającemu naszemu «nawróć się» znaczy przemyśleć, poddać rewizji życie indywidualne i społeczne; pozwolić Bogu wniknąć w zasady rządzące życiem; w osadach nie kierować się już rozpowszechnionymi opiniami. Nawrócić się znaczy zatem: nie żyć tak jak wszyscy, nie postępować tak jak wszyscy, nie usprawiedliwiać własnych dwuznacznych albo niegodziwych działań tym, że inni postępują tak samo; zacząć patrzeć na własne życia oczyma Boga; a zatem szukać dobra, nawet jeśli jest to niewygodne; nie opierać się na osadzie wielu, na osadzie ludzkim, ale na osadzie Bożym. Innymi słowy: szukać nowego stylu życia nowego życia (...) uwolnić się od samowystarczalności, dostrzec i pogodzić się z tym, że potrzebujemy innych i Innego, Jego przebaczenia i przyjaźni. Życie nienawrócone to samousprawiedliwienie się (nie jestem gorszy niż inni); nawrócenie to pokorne zawierzenie się miłości Innego, która staje się miara i kryterium mojego własnego życia” (s. 69-70).

Autentyczne nawrócenie wiąże się wiec z otwarciem na Boże miłosierdzie, uznaniem własnej winy oraz swoich ludzkich ograniczeń, wbrew podszeptom i pokusom współczesnego świata i ojca kłamstwa – diabła. W związku z tym stwierdzeniem kard. Ratzinger napisze w Soli ziemi, że „wychowanie rodu ludzkiego, które potrafi oprzeć się pokusie drzewa zakazanego, bez wątpienia jest tu fundamentalna sprawa” (s. 197). Nawrócenie jest aktem posłuszeństwa wobec Boga i pójściem za Nim z całą prostotą i ufnością. Nawrócenie jak podkreśla Papież jest bolesnym procesem przemiany.

Indywidualny i społeczny wymiar nawrócenia

Nawrócenie ma osobisty oraz społeczny i eklezjalny wymiar. Doświadczenie uczy, że wiele dobrych i szlachetnych zrywów i nawróceń pojedynczych osób zostało zmarnowanych, bo zabrakło właściwego klimatu społecznego dla ich pielęgnacji. We wspomnianym już przemówieniu do katechetów i nauczycieli, kard. Ratzinger uczył: „to prawda, że nawrócenie jest przede wszystkim aktem w najwyższej mierze osobowym, jest personalizacja. Oto 3 wyrzekam się formuły «żyć jak inni» (nie czuję się już usprawiedliwiony tym, ze wszyscy postępują tak samo jak ja), ale znajduje przed obliczem Boga moje własne «ja», moja osobista odpowiedzialność. Jednakże prawdziwa personalizacja jest też zawsze nowa i głębsza socjalizacja. «Ja znów otwiera się na całą głębie «TY» i w ten sposób powstaje nowe «MY». Jeśli styl życia rozpowszechniony dzisiaj w świecie rodzi niebezpieczeństwo depersonalizacji, czyli życia nie własnym życiem, ale życiem innych, nawrócenie powinno prowadzić do powstania nowego «MY», to znaczy do wejścia na wspólną drogę z Bogiem. Wzywając do nawrócenia, musimy także umożliwić nawróconym wejście do wspólnoty życia, do wspólnej przestrzeni nowego życia. Nie można ewangelizować tylko słowami; Ewangelia tworzy życie, tworzy wspólnotę idącą razem; nawrócenie czysto indywidualne nie ma solidnego oparcia”.

Trudności w podjęciu procesu nawracania

Zdaniem Benedykta XVI, brak gotowości do nawrócenia bierze się z konsekwentnego przemilczania tematu grzechu i z zaniku zdolności dostrzegania winy. Ten stan ślepoty ducha potęguje brak pokory i „mania niewinności”, w której żyjemy i na która chorujemy. Trudności w podjęciu wyzwania do nawrócenia sprzyja również powierzchowność i banalizacja sakramentu spowiedzi, oraz tzw. „rozgadane” spowiedzi, które łatwo przeradzaj się w pewien rodzaj kokieterii i nazbyt skrzętnego wyjaśniania – tłumaczenia, w którym na koniec gubi się gdzieś poczucie winy jak i sama wina. Jednak podstawową trudność stanowi lęk przed oddaniem się Chrystusowi, powierzenia się Mu. A przecież jak pisał J. Ratzinger/Benedykt XVI w książce W dzień Pięćdziesiątnicy (2006 r.): „tylko ten, kto wierzy w Boga, wierzy też w przebaczenie. I kto wierzy w przebaczenie, potrafi przyznać się do grzechu. Ale wszystkie te trzy ogniwa poluzowały się u nas. Ponieważ Bóg został odsunięty na dalszy plan, nie wierzymy tez w Jego przebaczenie, i dlatego nie możemy zgodzić się na grzech. Bo człowiek, który nie jest w stanie zaufać rzeczywistej i przemieniającej mocy przebaczenia, musi na dłuższa metę okłamywać normy, które przykłada do siebie, gdyż na stale nie może żyć z nienaprawioną wina. To jest niemożliwe. Aby naprawić winę, człowiek musi – gdy nie ma przebaczenia – zakłamywać normy. Konsekwencją tego jest fakt, iż każdy jest sam dla siebie prawem. Jeżeli każdy dla siebie jest prawem, to wówczas człowiek tonie w pustej dowolności i w błahostkach. Nie ma bowiem dla nas żadnej miary ani żadnego celu(...) Wypierając się norm, poddaje się przemocy kłamstwa, które go meczy tak, że faktycznie nie może oddychać i żyć jak człowiek. Tylko prawda mogłaby go wyzwolić. Ale prawdę – swoją winę- mógłby tylko wtedy przyjąć, gdyby istniało przebaczenie” (s. 26).

A więc nie lękajmy się! Jest z nami Chrystus - wcielona miłość Ojca, Odkupiciel człowieka, nasza siła i nadzieja.

Ks. Mariusz Sztaba

***

Zachęcamy do modlitwy za muzułmanów:

Panie Jezu Chryste,
rozwiąż więzy szatana, które krępują muzułmanów,

wyzwól ich, Panie, z grzechu, cudzołóstwa, kradzieży, morderstwa, czarów i zaklęć przez moc Krwi, którą przelałeś na Krzyżu. Poślij, Panie, Twój dar wyrzucania złych duchów kapłanom, aby wyzwalali ich z kajdan diabła. Amen.