Dalajlama, duchowy przywódca Tybetańczyków, ostrzega Niemców przed islamizacją. W rozmowie z dziennikiem "Frankfurter Allgemeine Zeitung" buddyjski duchowny powiedział, że bogaci Europejczycy mają obowiązek pomagania uchodźcom, tych jest jednak zbyt wielu. "Europa, na przykład Niemcy, nie mogą stać się krajem arabskim. Niemcy to Niemcy" - mówił Dalajlama.

Tybetańczyk dodał, że w jego ocenie imigrantów należy przyjmować tylko na pewien czas. Potem powinni wrócić do swoich ojczyzn, by pomóc je odbudować.

Mówiąc o samym islamie Dalajlama przekonywał, że nie jest to wcale zła religia i nie można traktować jej wyłącznie przez pryzmat dżihadystów. "Miłość jest głównym przesłaniem każdej religii, także islamu. Złośliwych ludzi można spotkać też wśród buddystów, chrześcijan, żydów i hindusów" - powiedział Dalajlama.

Trzeba przyznać, że Dalajlama niekiedy wypowiada się dość rozsądnie, pomimo pogańskich błędów, w których wciąż trwa. Mamy nadzieję, że wkrótce nawróci z tej ścieżki i podda się pokornie autorytetowi Kościoła katolickiego przyjmując do swojego serca naszego Pana, Jezusa Chrystusa. 

kad