Anders Fogh Rasmussen, szef NATO powiedział, że poszczególne państwa mogą przeznaczyć dodatkowe wsparcie Ukrainie. Polskie Radio nieoficjalnie dowiedziało się, że Polska przekaże pieniądze Ukrainie. Wsparcie zostanie przeznaczone przede wszystkim na zapewnienie bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni, logistykę, struktury kontroli i dowodzenia, a także na systemy komunikacji i rehabilitację rannych żołnierzy.

- Przygotowaliśmy pełny, skrojony na miarę pakiet pomocowy, tak by Ukraina mogła lepiej zadbać o swoje bezpieczeństwo -  powiedział szef Sojuszu Rasmussen. Prezydent Ukrainy podziękował za pomoc mówiąc: "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. To była prawdziwa demonstracja solidarności z Ukrainą". Istotne było to, że poroszenko nie poprosił NATO o dozbrojenie, co wielu komentatorów uważało za konieczność ze strony NATO. Poroszenko chce za wszelką cenę pokojowo zakończyć wojnę z Rosją, co podoba się sojuszowi NATO.

Dziś, w drugi dzień szczytu NATO, liderzy krajów Sojuszu mają zdecydować o wysłaniu m.in. do Polski dodatkowych żołnierzy.

Chodzi o tzw. plan zwiększenia gotowości bojowej, który  przewiduje wysłanie większej liczby żołnierzy do krajów tzw. wschodniej flanki Sojuszu czyli do Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Rumunii i Bułgarii.

NATO chce także utworzyć nowe siły szybkiego reagowania. Jest duża szansa, że część z nich będzie stacjonować w Polsce, a w Szczecinie ulokowane zostanie dowództwo tych oddziałów. Z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia wynika też, że to właśnie do Szczecina ma przyjechać część dodatkowych oddziałów NATO.

mod/Polskie Radio