Poseł Andrzej Jaworski (PiS) był jedną z trzech osób, które złożyły do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatorów wystawy “The Human Body”. Chodzi o wystawę, w ramach której można zobaczyć eksponaty z... ludzkich ciał. To właśnie sposób pozyskania “materiałów” na wystawę budzi największe wątpliwości.

- Cieszę się, że prokuratura potwierdziła, że te wątpliwości były uzasadnione. W przeciwnym razie nie wszczęłaby postępowania – komentuje w rozmowie z Fronda.pl poseł Jaworski. Jakie to wątpliwości? - Po pierwsze, zwłoki pochodzą z Chin. Wiele organizacji, broniących praw człowieka, zwłaszcza te z Tajwanu zwraca uwagę na niepokojące fakty. Pojawiają się doniesienia, że są to ciała osób, które zostały pozbawione życia wbrew ich woli. Mniej więcej półtora roku temu przez tajwańskie media przetoczyła się dyskusja o znanej chińskiej reporterce, która zaginęła, a później jej ciało zostało odnalezione na jednej z takich wystaw – wyjaśnia parlamentarzysta. 

- Proszę ponadto zwrócić uwagę, że Chiny nie respektują żadnych ogólnoświatowych standardów w zakresie ochrony życia poczętego. Chińskie kobiety są wręcz zmuszane do zabijania swoich dzieci. A na tej wystawie są także płody ludzkie, w różnym stadium rozwoju. Jestem przekonany, że pochodzą one z praktyk karalnych, niedozwolonych prawem. Jest to po prostu przestępstwo – przekonuje poseł Jaworski. 

Prócz niego zawiadomienie do prokuratury złożył Marian Szajna, radny województwa pomorskiego, oraz mec. Paliszewski, znany adwokat. - Jak później sprawdziłem, w zawiadomieniach poruszaliśmy te same wątki. Cieszę się, że tym razem prokuratura postanowiła zająć się tą sprawą – komentuje poseł Jaworski.

To nie pierwszy raz, kiedy eksponaty ludzkich ciał budzą kontrowersje. Już raz prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie podobnej wystawy, ale je umorzyła. - To było śledztwo w sprawie wystawy w Warszawie. Jeśli dobrze pamiętam, to wnioski wtedy składane miały zupełnie inną wartość dowodową. Dotyczyły elementów związanych bardziej ze światopoglądem, przestrzeganiem pewnych wartości. Tym razem skupiliśmy się na zupełnie innych aspektach. Po pierwsze, poszanowanie obowiązującego prawa w stosunku do osób zmarłych i grzebania ich. Po drugie, aspekty proceduralne. Po trzecie wreszcie, podnieśliśmy zarzut, który był badany m.in. przez organy prawne Francji. Francuscy urzędnicy nie pozwolili na to, aby podobna wystawa, ale o innej nazwie, była eksponowana na terenie Francji – wyjaśnia poseł Jaworski.

- Organizatorzy, którzy tą wystawę zorganizowali w Polsce, powinni ponieść srogie konsekwencje. Do samego końca będziemy tej sprawy pilnować, nie odpuścimy. Wystąpimy z tą sprawę nawet na arenie międzynarodowej, jeśli zajdzie taka potrzeba – konstatuje parlamentarzysta. 

Marta Brzezińska-Waleszczyk