W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do piewców Napoleona. Znalazł swoje miejsce w epopei narodowej ("Bóg z Napoleonem, Napoleon z nami"), hymnie ("Dał nam przykład Bonaparte..."), niezliczonych obrazach, powieściach, itd.

Tymczasem na Zachodzie, szczególnie w Wielkiej Brytanii Bonaparte budził najgorsze skojarzenia. Często przedstawiano go jako syna szatana lub obiecanego w apokalipsie Antychrysta.

Wśród karykaturzystów angielskich, którzy upodobali sobie w przedstawieniach Napoleona w diabelskim wcieleniu brylowali Thomas Rowlandson i James Gilray. Oto próbki ich prac, przypominające nam, że Napoleom nie był zbawcą, jak wielu chciało go widzieć: