Zdaniem Grzegorza Napieralskiego z Lewicy do miejscowości objętej stanem wyjątkowym należy wysłać więcej żołnierzy i policjantów.

Sejm nie uchylił w poniedziałek rozporządzenia Prezydenta w sprawie stanu wyjątkowego, wobec czego stan ten będzie obowiązywał na części województwa podlaskiego i lubelskiego.

Według Napieralskiego sam stan wyjątkowy nie pozwoli jednak na uszczelnienie sytuacji na granicy. W jego ocenie należy wysłać tam więcej wojska i funkcjonariuszy policji.

- Stan wyjątkowy nie pomoże nam tak naprawdę uszczelnić tej granicy. Gdybym był na miejscu polskiego rządu, to po pierwsze zwróciłbym się do Unii Europejskiej, a szczególnie do Frontexu o to, żeby przysłali nam dodatkowe oddziały, żeby tę granicę naprawdę bardzo mocno zabezpieczyć - powiedział Napieralski w rozmowie na antenie TVP Info.

- Ja jednak wysłałbym więcej patroli policyjnych do miast, żeby czuły się one bezpieczniej, że jeżeli ktoś jednak przekroczy polską granicę, żeby tam były wzmożone patrole policji. Wolałbym, żeby tam było więcej wojska, bo uważam, że to bardziej zabezpiecza naszą granicę niż stan wyjątkowy - kontynuował.

Zdaniem Napieralskiego decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego nie była konieczna z tego powodu, że część polityków opozycji próbowała przedrzeć się przez kordony Straży Granicznej, żeby wręczyć migrantom wodę mineralną i ibuprom.

- Ja rozumiem dobroć serca i chęć pomocy, natomiast Polska jest na tyle silnym krajem, na tyle dobrze zorganizowanym, że z jedną czy z drugą osobą jesteśmy w stanie dojść do porozumienia i sobie poradzić. Nie musimy wprowadzać stanu wyjątkowego tylko dlatego, że jeden czy drugi parlamentarzysta pojawił się na granicy - stwierdził Napieralski.

Ponadto według sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie Onetu działań opozycji na granicy nie popiera aż 64 proc. Polaków.

jkg/tvp info, dorzeczy