Niemieccy biskupi nie przestają zaskakiwać. Najpierw przez całe miesiące popierają wpuszczanie do Niemiec setkami tysięcy islamskich uchodźców. Gdy ci zaczynają napadać na kobiety, gwałcić i kraść, co powoduje u normalnych Niemców wielkie oburzenie, biskupi... Ostrzegają przed "powrotem III Rzeszy".

Tak zrobił arcybiskup Berlina, Heiner Koch, idący w awangardzie "otwarcia" Kościoła na rozwodników w nowych związkach.
Arcybiskup - i całkiem słusznie - zwrócił się przeciwko ruchowi PEGIDA, który wznosi niejednokrotnie bardzo skrajne hasła, domagając się wydalenia z Niemiec wszystkich islamskich imigrantów. Doskonale rozumiemy oburzenie biskupa, bo PEGIDA, pomimo słuszności wielu postulatów, stosuje retorykę pełną przesady i populizmu, często podszytą nienawiścią.

Jednak to właśnie arcybiskup Koch spowodował tę reakcję. Tak, to on i inni biskupi, którzy całkowicie popierali politykę kanclerz Angeli Merkel, są współodpowiedzialni za wzrost skrajnych postaw wśród Niemców.

Ludzie to nie są roboty, które można zaprogramować na funkcję "TOLERANCJA" i patrzeć, jak biernie milczą, gdy inni wyrządzają im krzywdę. Gdy ktoś bije, trzeba się bronić. Gwałty, kradzieże, prześladowania chrześcijan, podpalenia kościołów - to wszystko stało się w Niemczech chlebem powszednim, od kiedy do kraju wpuszczono setki tysięcy imigrantów wyznających wiarę w Allaha. Nie można dziwić się skrajnym postawom, takim, jakie reprezentuje między innymi PEGIDA.

Te postawy są złe, ale one nie znikną, dopóki nie zniknie czynnik je wywołujący. A jest nim przemoc i barbarzyństwo islamskich imigrantów. Biskup, który piętnuje skutki, samemu będąc odpowiedzialnym za ich przyczyny, jest po prostu skrajnie niewiarygodny.
Tymczasem abp Koch przyjechał do Drezna i tam dramatycznie rozpacza nad "nastrojami przypominającymi III Rzeszę".

Ludzie mają swoją wytrzymałość. Dobrze, by zrozumieli to także wszyscy hierarchowie w Polsce. W niedzielę mogliśmy na łamach "Gazety Wyborczej", medium antychrystycznego, przeczytać milutki wywiad z bp. Tadeuszem Pieronkiem, który proponował Polsce to samo, co niszczy teraz niemieckie społeczeństwo: Przyjmujmy imigrantów ekonomicznych! Tak, przyjmujmy - a wkrótce i my będziemy skarżyć się na "nastroje jak w III Rzeszy"...

hk