Dziś o godz. 15:30 w mokotowskim Sądzie Rejonowym w Warszawie odbyło się pierwsze posiedzenie. Obie strony wyraziły zainteresowanie ewentualną ugodą. - Nie zmienia to faktu, że nie czuję się winna. Wręcz przeciwnie, czuję się nękana procesem politycznym – mówi Fronda.pl Joanna Najfeld. Z Wandą Nowicką nie udało nam się skontaktować.

- Radykalna lewica nie może znieść tego, że jako kobieta mówię otwarcie: aborcja to barbarzyński mord na dziecku i gwałt na matce. Mam także nadzieję, że mój proces przyczyni się do tego, że kwestia powiązań biznesu aborcyjnego nie będzie już tabu – dodaje oskarżona. - Wszystkim chcę serdecznie podziękować za wyrazy poparcia. Kiedy przeczytałam Forum Frondy było mi naprawde bardzo miło, dziękuję - mówi Najfeld.

Przyczyną pozwu są słowa Najfeld pod adresem Nowickiej wypowiedziane w TVN24 13 lutego. "Organizacja pani Nowickiej jest częścią międzynarodowego koncernu, największego w ogóle, providerów aborcji i antykoncepcji. Pani po prostu jest na liście płac tego przemysłu" - powiedziała w telewizyjnej dyskusji.

Prawnik Nowickiej pozwał Najfeld do sądu, bo "pomówiła Wandę Nowicką, za pomocą środków masowego komunikowania, o takie postępowanie, które może poniżyć ją w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla rodzaju działalności prowadzonej przez Wandę Nowicką" - czytamy w pozwie z artykułu 212, par. 2 Kodeksu Karnego.

Kolejne posiedzenie pojednawcze odbędzie się 30 października.

 

JaLu

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »