Nagroda Literacka Nike przypadła w tym roku pani Bronisławie Nowickiej, za książkę ,,Nakarmić kamień''.
Laur zwycięstwa zdobył cykl 44 niewielkich poematów pisanych prozą, w którym autorka porusza takie tematy, jak relacje łączące ludzi i rzeczy, dzieciństwo i śmierć.
Wcześniej laureatka zajmowała się reżyserią teatralną, filmem oraz sztuką nowych mediów.'' - możemy przeczytać w party.pl. Zwyciężczyni ,,Nike'' Realizowała m. in. spektakle teatralne, a także program „Superniania”.
Oto fragment jednego z utworów z książki, nagrodzonej laurem ,,Nike'' w tegorocznej edycji:
Autorka jest przejęta odpowiedzialnością, jaka spadła na nią po zdobyciu Nagrody Literackiej Nike.
,,Za wszystko, co napiszę, co pomyślę, za każde moje słowo, za wszystkie moje kontakty z ludźmi. Za to co im powiem, z kim się spotkam i jaka będę.'' - tego bagażu obawia się debiutująca pisarka.
,,Lubię usiąść w zaciszu mojego pokoju i zmagać się z tym słowem.'' - odkrywa rąbka tajemnicy swojej twórczości w wywiadzie na party.pl.
Z pewnością tematy poruszane w ,,poematach'', relacje ludzi i przedmiotów są frapujące, ale trzeba się nieźle nagłowić, żeby je odnaleźć między ,,cipką'', która przeszła naftaliną a futrem królika, który myje sierść dziecięcym językiem w ciemnej szafie .
Wprawdzie to tylko mały wycinek jednego z poematów, ale wiele mówiący o pozostałych przemyśleniach, zawartych w książce.
Polityka.pl na swoich stronach, w recenzji Justyny Sobolewskiej, uznała książkę ,,najmniej fortunną'' ze wszystkich, aspirujących do lauru ,,Nike''.
''A jednak dużym problemem jest nieustanny przymus metaforyzacji i forma przypowieści: „Gniazdo jest puste. Uwite pod językiem, ciemne, wilgotne gniazdo dla kamienia. Nic się nie wykluje. Kamień nie przemówi. Nie mówi się, leżąc w wodzie. To niemożliwe, aż woda zamieni się w chmurę. Zanim przetoczy się czas. Wtedy dziecko odnajdzie swój kamień”. Każdy obraz i każde zdanie jest podane tak, jakby miało niesłychaną wagę, i ta podniosła tonacja sprawia, że język staje się miejscami pretensjonalny.''(..)
''(..)Niektóre z tych miniatur są frapujące, a początek „Firanki” brzmi jak wers wiersza: „Niedziela to cicha upośledzona w białych podkolanówkach” - czytamy na stronach polityka.pl
Nike jest nagrodą za najlepszą książkę roku, zaś decyzję o laureacie jury podejmuje w dniu jej wręczenia. Zwycięzca otrzymuje 100 tysięcy złotych i statuetkę dłuta Gustawa Zemły. Fundatorami są "Wyborcza" i Fundacja Agory.
W skład jury tegorocznej komisji pod przewodnictwem Tomasza Fiałkowskiego weszli również: Piotr Bratkowski, Irena Grudzińska-Gross, Rafał Marszałek, Stanisław Obirek, Maria Anna Potocka, Paweł Rodak, Andrzej Werner oraz Maria Zmarz-Koczanowicz.
Jeden z jurorów ,,Nike'', autor książek i publicysta Newsweeka pan Piotr Bratkowski, broni nagrodzonego dzieła, odnosząc się do krytycznej recenzji, jaka ukazała się na stronie polityka.pl:
,,Krytyk decyzji jurorskich zawsze ma rację. Bo sztuka to nie matematyka i można bez trudu przekonać publiczność, że dzieło nagrodzone jest gorsze niż dzieła konkurujące z nim. Zwłaszcza, jeśli autor dzieła nagrodzonego jest twórcą mało znanym owej publiczności i nagroda jest dla niej niespodzianką.''
Można by pewnie szukać dalszych recenzji i polemik o tym, czy nagrodzona książka zasłużyła na nagrodę, czy nie. Pytanie tylko, czy warto.
LDD, źrodło: polityka.pl/party.pl/newsweek.pl