"Mężczyzna, który zostawia swoje dzieci i przestaje na nie płacić alimenty, wywołuje we mnie co najmniej delikatne obrzydzenie. Mężczyźni tak nie postępują" - pisze redaktor naczelny "Super Expressu" Sławomir Jastrzębowski.

"Ktoś, kto wybrał go na lidera ulicznych demonstracji, popełnił niewybaczalny błąd. Człowiek, który nie płaci alimentów na trójkę swoich dzieci, nie zostanie dobrze przyjęty przez ulicę. Ten kandydat na przestępcę staje się kompletnie niewiarygodny jako obrońca państwa prawa" - dodaje redaktor.

Jastrzębowski stwierdza następnie, że Kijowski kompletnie nie radzi sobie na demonstracjach ulicznych: "Był sztucznym tworem, nieczującym ulicy, niemającym do demonstracji odrobiny serca, odrobiny emocji. Dukane przez niego hasła były tak drewniane, tak nieporadnie wyuczone i nieporadnie skandowane, że musiałem zadać siebie pytanie: kto go tam wstawił?" - pyta redaktor.

"Jeżeli zachciało ci się, panie Kijowski, walczyć o demokrację, to oczywiście podziwiam to. Bardzo podziwiam twoje drewniane hasła i twoją nieumiejętną walkę z tremą. Pomyliłeś jednak porządki. W pierwszej kolejności masz obowiązek zadbać o własną rodzinę i o własne dzieci" - stwierdza pod koniec Jastrzębowski.

kad/Se.p.