Brytyjka udzieliła wywiadu gazecie „The Independent”. Jej rodzice pochodzą z Pakistanu. Do aborcji ze względu na płeć na Wyspach dochodzi szczególnie często zwłaszcza wśród imigrantów z krajów muzułmańskich.

„Samira”, bo tak przedstawiła się kobieta, wyznała, że dokonała już dwóch aborcji, jednej w państwowej służbie zdrowia, drugiej w prywatnej klinice.

Za każdym razem ukrywała powód, dla którego chce pozbyć się swoich dzieci. Do zabicia dwóch córek zmusił ją mąż, który chce mieć syna. Samira obawia się, że w przyszłości będzie musiała przejść jeszcze więcej aborcji.

Kobieta powiedziała, że za drugim razem była wprost zdesperowana koniecznością dokonania aborcji. W prywatnej klinice otwarcie płakała, ale pielęgniarka w ogóle nie zwróciła na to uwagi. Kazała po prostu zastosować określony środek medyczny. Samira wiedziała, że musi to zrobić, bo inaczej jej mąż usunie dziecko osobiście.

To właśnie „The Independent” podał przed kilku miesiącami dane, według których w Wielkiej Brytanii „brakuje” od 1400 aż do 4700 dziewczynek. Wówczas gazeta nie liczyła jednak takich aborcji, jak te dokonane przez Samirę, gdzie prawdziwa przyczyna była ukrywana. „To wskazuje, że problem może być o wiele bardziej rozpowszechniony” – skomentował „The Independent”.

Pac/charismanews