Gen. Jajko w rozmowie z Grzegorzem Wierzchołowskim zapewnił, że  to bez wątpienia Rosjanie odpowiadają za zestrzelenie malezyjskiego samolotu. Wojskowy uważa, że wykorzystanie na Ukrainie sytemu kierowanych rakiet ziemia-powietrze 9K37 Buk było „cyniczną zbrodnią, wpisującą się w wiele prowokacyjnych pogwałceń ukraińskiej suwerenności i przestrzeni powietrznej”. Zdaniem gen. Jajki poziom skomplikowania rzeczonej wyrzutni wskazuje jasno, że musieli obsługiwać ją rosyjscy żołnierze wojsk obrony przeciwlotniczej lub rebelianci, którzy byli przez nich dowodzeni.

Były doradca sekretarza obrony USA twierdzi, że do zestrzelenia malezyjskiego samolotu doszło najprawdopodobniej przez pomyłkę, bo błędnie oceniono sytuację, z powodu niedbalstwa lub pośpiechu.

Gen. Jajko sądzi, że reakcja świata na zbrodnię jest niewystarczająca. „Trzeba to powiedzieć jasno: Rosja prowadzi z Ukrainą wojnę, a Amerykanie i Europejczycy poprzestają na negocjacjach dotyczących zakresu, dotkliwości i celów sankcji gospodarczych, które owszem, mogą zaszkodzić Rosji, ale nie będą w stanie powstrzymać zbrojnej inwazji na Kijów” – przekonuje wojskowy. Wyjaśnia, że Moskwa celowo inwestowała w europejskie spółki energetyczne, by w ten sposób ograniczyć swobodę państw Europy w karaniu Rosji sankcjami. „Dlatego Stany Zjednoczone, zamiast ograniczać się do pustej moralizatorskiej retoryki, powinny stanąć na czele antyrosyjskiego frontu i podjąć rzeczywiste działania. Dotychczasowa amerykańska polityka – mówię o realnych posunięciach, a nie o słowach – obraża Ukrainę(…). Taka polityka nie jest ani realistyczna, ani skuteczna, ani poważna. Polska powinna wyciągnąć wnioski z tej lekcji” – mówi generał.

Dodaje, że obecna polityka Putina to „czysty imperializm, wymierzony w Europę i obleczony w antyzachodnią retorykę”. Celem Kremla ma być „odbudowa rosyjskiego imperium”, która jest niemożliwa bez kontroli nad Ukrainą.

Kijów może zostać jednak ocalony przez Stany Zjednoczone. Wymaga to jednak ich reakcji militarnej, która zakłada instalację w Polsce systemów obrony przeciwrakietowej. Gen. Jajko zauważa przy tym, że Obama celowo unika agresywnej polityki, uważając ją za niesłuszną. Amerykański prezydent „uważa, że historia potwierdzi kiedyś jego poglądy, sęk jednak w tym, że zanim do tego dojdzie, Ukraińcy mogą zostać zmuszeni, by stać się Rosjanami”.

Całość rozmowy można przeczytać w najnowszym numerze „Gazety Polskiej”.

bjad/niezalezna.pl