Według informacji podanych przez greckokatolicki Kościół na Krymie, grupa uzbrojonych mężczyzn uprowadziła kapłana Mykolę Kwjcha. Dokonano tego przemocą po Mszy świętej w kościele w Sewastopolu. Nie ustalno ani kto porwał kapłana, ani gdzie go wywieziono.

Według informacji podanych przez krymski Kościół, duchowni otrzymywali w ciągu kilkunastu ostatnich dni pogróżki. Wzywano ich do opuszczenia półwyspu. Pomimo tego wszyscy greckokatoliccy księża zdecydowali się pozostać na Krymie. Jeżeli okaże się, że porywaczami byli Rosjanie, to znaczy, że Putin podnióśł rękę nie tylko na Ukrainę, ale nawet na Kościół święty!

Pac/kathpress.co.at