Na Bliskim Wschodzie tylko najbogatsze mocarstwa, jak Arabia Saudyjska czy Zjednoczone Emiraty Arabskie są w stanie poradzić sobie z epidemią koronawirusa. Dla innych krajów jej przebieg może być bardzo dramatyczny. Zwraca na to uwagę Nicole Pedde, dyrektor Institute Global Studies.

Podkreśla on przede wszystkim brak wiarygodnych danych na temat liczby zakażonych i zgonów. Trudno więc powiedzieć, jaki jest aktualny stan epidemii i kiedy należy się spodziewać jej apogeum. Wiadomo natomiast, że służba zdrowia nie jest tam przygotowana na wzmożony napływ pacjentów. Mówi Nicole Pedde.

 

Najgorzej jest w Iranie

Najtrudniejsza sytuacja jest dziś na pewno w Iranie, choć nie posiadamy dokładnych i wiarygodnych danych na ten temat. Wiadomo jednak, że epidemia objęła już wszystkie główne miasta, a jej skala jest jeszcze większa niż we Włoszech, gdy chodzi o liczbę osób zakażonych i zgonów - powiedział Radiu Watykańskiemu Nicola Pedde. - Niebezpieczna w tym wypadku jest też nieszczelność granic państwowych z Irakiem i Afganistanem. Dla Iranu obciążonego sankcjami są to dwa główne kierunki kontaktu ze światem. W tych też kierunkach rozwija się teraz epidemia, z jednej strony na wschód w kierunku Afganistanu, a z drugiej na zachód do Iraku, Syrii i Libanu.“



Vaticannews.va/Krzysztof Bronk – Watykan