"Na każdym kroku przez przedstawicieli Niemiec będzie podważana praworządność w Polsce, będziemy oskarżani o to, że nie jesteśmy demokratycznym krajem. Chodzi o odebranie Polsce wiarygodności, by utrudnić staranie się o roszczenia. Musimy być na to gotowi" - mówi Arkadiusz Mularczyk. 

"Moim zdaniem wyraźnie te działania mają związek ze sprawą polskich roszczeń w sprawie strat w czasie II wojny światowej. Te roszczenia są poważne. Niemcy zdają sobie z tego sprawę. To nie jest tak, że nas lekceważą. Bacznie nam się przyglądają, śledzą sytuację w naszym kraju" - mówi poseł.

Polityk Zjednoczonej Prawicy nie ukrywa oburzenia na decyzję Federalnego Trybunału Sprawiedliwości, który stwierdził, że telewizja ZDF nie musi przepraszać za określenie "Polski obóz koncentracyjny", bo w Niemczech panuje wolność słowa.

"Oficjalne wypowiedzi są przyjazne, ale konkretne czyny, czy nominacje dla ludzi na ważne stanowiska świadczą o konfrontacyjnym charakterze obecnej polityki niemieckiej. Czeka nas wielka batalia, konfrontacja z Niemcami. Musimy się na nią przygotować" - dodaje Mularczyk.

mor/dorzeczy.pl/Fronda.pl