- Ta ustawa jest ruchem wyprzedzającym, który ma zabezpieczać Polskę. Dotyczy i zwiększenia liczby żołnierzy zawodowych i nowych zakupów dla armii, które mają nas zabezpieczyć przed atakiem Rosji – powiedział na antenie TVP rzecznik rządu Piotr Müller.

Jak zapowiedział Müller, szczegóły tej ustawy będą prezentowane przez rząd w ciągu dnia. - Dzisiaj jest też finał prac na poziomie rządowym ustawy o obronie ojczyzny - podkreślił.

Zaznaczył też, że pomimo iż obecnie mamy co prawda do czynienia z atakiem na inny kraj, to istnieje możliwość, że w przyszłości może także dojść do ataku na kraje NATO.

W jego ocenie możliwe są także "najdalej idące ataki" w cyberprzestrzeni ze strony Rosji i z tego właśnie wynika podniesienie przez premiera Morawieckiego poziomu zagrożenia atakiem cybernetycznym w Polsce do trzeciego stopnia (w czterostopniowej skali).

- Premier skierował wniosek o zwołanie szczytu Unii Europejskiej, rozmawiał też z szefową Komisji Europejskiej dając wyraźnie znać, że trzeba zdecydować się na daleko idące sankcje wobec Rosji, bo inaczej będzie to przyzwolenie dla Władimira Putina. Historia pokazuje, że takie przyzwolenie bardzo źle się kończyło - powiedział Müller.

- Chodzi o sankcje ekonomiczne, finansowe. Nie może być mowy - absolutnie - w zakresie Nord Stream 2. Nikt o zdrowych zmysłach nie jest w stanie powiedzieć, że ten projekt może być kontynuowany – wyjaśnił rzecznik polskiego rządu.

Jak dodał, szczególne znaczenie może tu mieć postawa Niemiec, ponieważ ich działania są główną przyczyną rozzuchwalenia działań Rosji w stosunku do Ukrainy. Chodzi o budowę gazociągu Nord Stream 2.

 

mp/tvp/fronda.pl