Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji zapewnił w Dumie Państwowej, że na poszanowanie jedności  terytorialnej mogą liczyć jedynie te państwa, które dobrze traktują mniejszości narodowe.

Ponadto Rosja wyraziła zaniepokojenie traktowaniem rosyjskiem mniejszości etnicznej w Estonii i porównuje jej sytuację do tej, w jakiej znaleźli się Rosjanie mieszkający na Krymie. Według Reutera takie stanowisko predstawił w Radzie Praw Człowieka przy ONZ w Genewie jeden z rosyjskich dyplomatów.

Podobnie mówi się o wschodniej Ukrainie. W Moskwie często twierdzi się, że Rosjanie są tam źle traktowani. Tymczasem eksperci ONZ nie znaleźli na to żadnych wiarygodnych dowodów. To dla Putina jednak nie problem. Nic nie stoi na przeszkodzie, by podobne fałszywe zarzuty Rosja stawiała innym państwom.

Oznacza to, że gdy w jakimś kraju rzekomo nasilą się ataki na Rosjan, może to być wstępem do poważnych działań agresywnych - tak, jak na Krymie.

Pac/dziennik.pl/en-itar.tass