Była ambasador USA w Polsce, Georgette Mosbacher wzięła udział w Forum Ekonomicznym w Karpaczu, gdzie zabrała głos w panelu zatytułowanym „Nowy Ład 2021 – szansa czy wyzwanie?”. W debacie dyplomatka odniosła się do zmian klimatyczny, punktując absurdalne działania Unii Europejskiej w tym zakresie.
Georgette Mosbacher zwróciła uwagę, że Unia Europejska uchodzi za bardzo biurokratyczną organizację. Wskazała, że we wspólnocie potrzebne są korekty dot. sposobów, w jaki Bruksela wprowadza swoje regulacje i je egzekwuje.
- „Wydaje mi się, że niezbędne jest także, by UE w sposób trochę bardziej wrażliwy reagowała na potrzeby państw członkowskich”
- oceniła.
Zwróciła uwagę, że polska energetyka jest oparta na węglu.
- „Unii Europejskiej wydaje się, że może wymagać od Polski obcięcia śladu węglowego o 55 proc. do 2030 r. Trzeba powiedzieć sobie wprost, że takie założenie jest absurdalne”
- stwierdziła.
- „Wydaje się, że UE nie tylko nie słucha swoich państw członkowskich, ale i szkodzi im swoimi nowymi przepisami”
- dodawała.
Błędem w jej ocenie jest też to, że UE nie będzie finansować żadnych projektów energetycznych poza energetyką źródeł odnawialnych i domawia finansowania energii jądrowej. To właśnie energetyka jądrowa może jej zdaniem być sposobem na osiągnięcie neutralności węglowej.
- „Niezależnie od tego ile farm wiatrowych, ile paneli słonecznych założymy, bez energii jądrowej nie będziemy w stanie dojść do tych ambitnych celów, które UE na siebie nakłada”
- podkreśliła.
kak/PAP