Przed spotkaniem europejskich przywódców w Brukseli Mateusz Morawiecki, który po raz pierwszy jako premier bierze udział w unijnym szczycie, ocenił, że pomoc naszego kraju w kryzyzsie migracyjnym przynosi efekty. 

Wszystko wskazuje na to, że atmosfera podczas spotkania będzie gorąca, ponieważ widać wyraźne różnice zdań między Europą Zachodnią, a Europą Środkowo-Wschodnią, która nie chce zgodzić się na przymusowy rozdział uchodźców, wskazując, że pomagają uchodźców w obozach poza kontynentem. Inaczej tę kwestię wyobrażają sobie takie państwa, jak Niemcy, Szwecja, Grecja czy Włochy, a także kraje Beneluksu. 

Podczas konferencji prasowej szef polskiego rządu pochwalił wkład naszego kraju w walkę z kryzysem migracyjnym. Chodzi o wsparcie finansowe przekazywane zarówno krajom zmagającym się z presją migracyjną, jak i uchodźcom przebywającym w obozach poza UE. 

"Nasza pomoc przynosi bardzo wymierne efekty"- ocenił premier Morawiecki. Polityk wskazał, że dzięki przekazywanemu przez polski rząd wsparciu na fundusz dla Afryki, w drugim półroczu bieżącego roku migracja do Europy spadła aż o 70 procent! Jak dodał prezes Rady Ministrów, o taki właśnie trend chodziło Polsce. 

Mateusz Morawiecki poinformował, że stanowisko Grupy Wyszehradzkiej w sprawie kryzysu migracyjnego zostało dobrze odebrane na unijnym szczycie. Szefowie rządów państw V4 spotkali się dziś z premierem Włoch Paolo Gentilonim i szefem Komisji Europejskiej Jean Claude'em Junckerem.

Przy okazji kolacji z udziałem europejskich liderów, premier spotka się również z szefem Komisji Europejskiej, Jean-Claude'm Junckerem. Jak podkreślił, partnerzy powinni ze sobą rozmawiać. 

yenn/IAR, Fronda.pl