Tomasz Wandas, Fronda.pl: Jesteście pięknymi kobietami, modelkami, macie narzeczonych i wyznajecie wartości chrześcijańskie. Dlaczego? Czy warto?

Ewa i Anna Laskowskie, modelki, proliferki: Wartości chrześcijańskie wyznajemy od zawsze. Tego nauczyli nas rodzice, później księża i nasi znajomi. Są dla nas ważne, bo życie z Bogiem jest dobre, łatwiejsze. Bycie narzeczoną, modelką czy fotomodelką nigdy nie przeszkadzało nam w tym, tak samo jak wiara nigdy nie była przeszkodą w naszych życiowych rolach. Wręcz przeciwnie- to właśnie dzięki temu, że wyznajemy wartości chrześcijańskie chcemy i staramy się być dobrymi kobietami, uczciwymi pracownikami, a w przyszłości również żonami. Oczywiście, że warto! Nic nie jest warte w życiu tyle co życie z Bogiem. Nic nie daje takiej siły, pewności i pokoju w sercu.

Czy w Polsce waszym zdaniem powinno zostać zaostrzone prawo antyaborcyjne?

To oczywiste, że naszym zdaniem to prawo powinno zostać zaostrzone. Cieszymy się, że ktoś walczy w obronie dzieci, które same nie mogą zabrać w tym głosu. To mega smutne, że kobieta, która według nas powinna być schronieniem, opiekunką i dawać poczucie bezpieczeństwa jest zdolna podjąć się takiego czynu, zamiast chronić niewinne maleństwo. Proszę nie zrozumieć nas źle, nie chcemy nikogo oceniać, ale naszym zdaniem aborcja to morderstwo, które powinno być zabronione. W tych czasach istnieje naprawdę wiele innych ,,opcji". Naszym zdaniem normalnym ludzkim odruchem jest ratowanie życia, zwłaszcza wtedy kiedy jest zagrożone. I tu nie chodzi o wartości chrześcijańskie. 

Co sądzicie o czarnych protestach? O kobietach, które w nich uczestniczą?

Nigdy nie wolno nam akceptować grzechu, ale mamy kochać każdego człowieka, choćby  popełniał największe zło,dlatego nie chcemy oceniać tych kobiet. Jedyne co możemy powiedzieć, to to, że jest nam Ich naprawdę szkoda. Nawiązując do czarnych protestów-zastanawiamy się ile osób w nich uczestniczących przeczytało projekt ustawy zanim się na nie wybrali? Spotykałyśmy się z takimi sytuacjami, gdzie kobiety wybierające się na czarny protest same potwierdzały, że nawet nie przeczytały tego projektu. Media nakręcają, tworząc wokół tego tematu wiele kłamstw. Tym bardziej naszym zdaniem należy zadawać pytania, zapoznawać się  z tematem i czytać. 

Czy znacie wielu ludzi, którzy opowiadają się za aborcją?

Niewielu, ale kilka osób na pewno. Najgłośniej ,,krzyczą" w miediach społecznościowych, na Facebooku. Często najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy tak jak mówiłyśmy wcześniej-nawet nie zapoznali się z projektem ustawy, ale wiedzą wszystko. A nie dość, że wiedzą, to jeszcze przekazują dalej. Nie chodzi o to, że mamy pretensje do tych osób, facebooka przeglądamy dobrowolnie. Na szczęście dla nas mamy bardzo wielu znajomych, którzy podzielają nasze zdanie. 

Czy chore dzieci to podludzie? Czy w przypadku gwałtu kobieta może Waszym zdaniem "usunąć" dziecko?

A czy dorośli chorzy ludzie to podludzie? Chore dziecko to taki sam człowiek jak każdy inny. Naszym zdaniem kobieta powinna decydować o życiu dziecka tylko wtedy, kiedy chce o nie walczyć. Są chore osoby, ludzie z zespołem Downa, które żyją i dobrze sobie radzą. Jako przykład możemy podać jednego z naszych znajomych. Chłopak choruje na zespół Downa. Kiedy był mały opiekował się nim tato (jego mama zmarła), często spędzał czas z nami i resztą naszych znajomych. Pomimo choroby radził sobie dobrze. Od tamtej pory minęło już kilka lat, teraz jego tata porusza się na wózku inwalidzkim. Ostatnio widziałyśmy Ich razem na spacerze, kiedy to on pchnął wózek ze swoim tatą. 

Nie wyobrażamy sobie jak wielkiego dramatu doświadcza kobieta, która została zgwałcona. Wiemy, że nie możemy postawić się w jej sytuacji i pewnie w najmniejszym procencie zrozumieć cierpienia jakie przechodzi. Mimo wszystko naszym zdaniem dziecko nie jest niczemu winne, a kobieta, która została zgwałcona potrzebuje pomocy i wsparcia - w każdej dziedzinie, psychiatrycznej, psychologicznej, duchowej itd., a nie kolejnej traumy.

Jak Wy byście się zachowały w sytuacji zagrożenia Waszego życia podczas ciąży?

To jest bardzo trudne. Na pewno łatwiej jest wypowiedzieć się nie będąc w takiej sytuacji. Z drugiej strony ciężko wyobrazić sobie, że można się w takiej znaleźć. Jednego jesteśmy pewne- nie wyobrażamy sobie postawić swojego życia nad życiem naszych dzieci. 

Nasze poprzednie odpowiedzi mówią same za siebie - my wybrałybyśmy życie dziecka. 
Chciałybyśmy dodać w tym miejscu, że my same jesteśmy z „trudnej ciąży”, urodziłyśmy się w szóstym miesiącu, nasze życie było zagrożone!

Sama wiadomość o ciąży będzie jedną z najpiękniejszych wiadomości naszym w życiu. Jak później mogłybyśmy pozwolić na to, żeby to dziecko mogło umrzeć?

Bardzo dziękuję za rozmowę.