Prezydent Andrzej Duda wziął dziś udział w uroczystościach upamiętniających rocznicę zbrodni lubińskiej. Głowa państwa wygłosiła mocne i podniosłe przemówienie. 

"Naprzeciwko protestujących stała narzucona władza, mieniąca się władzą ludową. Wielu historyków, badając zbrodnię lubińską - jak trafnie to nazywamy, bo zbrodnią jest mordowanie bezbronnych ludzi - podkreśla, że była końcem PRL, końcem władzy ludowej"- podkreślił Duda. 

"Dlaczego? Ponieważ wy wyszliście na ulice Lubina 31 sierpnia, a potem jeszcze więcej wyszło 1 września, mimo, że wszyscy wiedzieli, że milicja zabija w Lubinie. Wyszli, żeby pokazać, że razem są przeciwko władzy pseudoludowej. I to był jej koniec"- mówił. Jak dodawał, nawet kule nie były w stanie zastraszyć mieszkańców Lubina i "dać legitymacji" władzy ludowej. 

"Za to wszyscy Polacy chylą dzisiaj czoło, przed wszystkimi bohaterami tamtych dni w Lubinie. Bohaterem był każdy, kto stanął z podniesionym czołem."- powiedział prezydent. Głowa państwa wyraziła jednocześnie wdzięczność wobec lubinian, ponieważ upamiętniane dzisiaj wydarzenia były wielkim krokiem ku wolnej Polsce.

"Jestem wdzięczny, bo śmiało można powiedzieć, że tamtego dnia Lubin krwią podpisał Porozumienia Sierpniowe i przez krew zrobił wielki krok ku wolności Polski, w której wszyscy dziś żyjemy"- mówił Andrzej Duda.

Prezydent zakończył swoje przemówienie okrzykami:

"Za to wyrażam dziś głęboką wdzięczność. Cześć i chwała bohaterom! Niech żyje wolna Rzeczpospolita! Wielka pamięć poległym! Szczęść Boże!"

yenn/wPolityce.pl, Fronda.pl