„Albo Polska będzie dobrze rządzona, z uwzględnieniem interesów obywateli, z uczciwym podziałem dóbr, ze sprawiedliwym rozwojem wszystkich części kraju, albo nie będzie” - powiedział prezydent Andrzej Duda pytany w wywiadzie o znaczenie zbliżających się wyborów parlamentarnych dla przyszłości Polski.
Prezydent w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” pytany bł między innymi o to, czy wygra kolejne wybory prezydenckie, które czekają nas w przyszłym roku. Odparł:
„Jestem życiowym optymistą. Kandydując na urząd prezydenta wszyscy mówili, że nie mam żadnych szans, a jednak się okazało, że wygrałem”.
Andrzej Duda przyznał też, że cieszy go fakt, że przez liderów swojego obozu politycznego wskazywany jest jako kandydat na stanowisko prezydenta w kolejnych wyborach. Jak podkreślił:
„To jest bardzo miłe. Cieszę się, że moja praca jest doceniana przez koleżanki i kolegów z Prawa i Sprawiedliwości, ze Zjednoczonej Prawicy, bo staram się wspierać działania, które służą budowaniu sprawiedliwego państwa i jego wzmacnianiu”.
Prezydent mówił też o różnicy między tym, jak Polska rządzona była przed 2015 rokiem i jak rządzona jest obecnie. Dodał, że każdy obywatel sam może stwierdzić, kiedy państwo było bardziej sprawiedliwe. Wskazał, że w ciągu ostatnich czterech lat zaczęto wspierać rodziny i sprawiedliwie dzielić dochody między obywateli, a szanse są wyrównywane.
Duda zapytany był również o obietnice, które składane obecnie przez opozycję. Stwierdził:
„Dlaczego tych obietnic nie zrealizowały, gdy rządziły przez osiem lat? PO i PSL sprawowały władzę od 2007 do 2015 roku i nie wprowadziły rozwiązań, które teraz zapowiadają”.
Podkreślił, że dla Polaków liczy się to, kto realizuje swoje obietnice wyborcze, a najważniejsze spośród nich Prawo i Sprawiedliwość zrealizowało.
Zaznaczył także, że choć sam jest katolikiem, uważa, że każdy ma prawo do własnych poglądów. Dodał:
„Nie jest niczym nadzwyczajnym, że obok siebie żyją ludzie o różnych poglądach czy preferencjach. W normalnych krajach tak zawsze było. To za komuny nie można było mieć innych poglądów niż oficjalnie obowiązujące, inne były ścigane i karane”.
dam/PAP,"Gość Niedzielny"