Tomasz Wandas, Fronda.pl: Dlaczego popiera Pani legalizację broni?

Miriam Shaded (Prezes fundacji Estera): Legalizacja broni daje obywatelom możliwość bronienia się w sytuacji zagrożenia. Niestety obecnie mamy taką sytuację w Europie, w której w każdej chwili możemy spodziewać się militarnej wojny. Bezpieczeństwo, które zapewnia państwo to jedno, a to które możemy w małym stopniu zapewnić sobie sami to drugie. Dobrze będzie jak i jedno i drugie będzie na odpowiednim poziomie. Ponadto, prawne uregulowanie legalizacji broni z pewnością odstraszy wielu nieprzyjaciół, którzy mieliby jakąkolwiek chęć zbrojnego zaatakowania Polski.

Nie spotkałem się w Pani wypowiedziach aby mówiła Pani jaką konkretnie broń ma na myśli?

Tę „ręczną”, sportową.

Czy nie moglibyśmy bronić się w inny sposób niż poprzez posiadanie broni w domach?

Przede wszystkim chodzi o liberalizację pozwolenia na broń. Nie każdy musi przecież ją mieć. Dobrze jest jednak, gdy samo prawo nie egzekwuje od obywatela tego, że ewentualnie mógłby ją posiadać.

Jakie kryteria zatem powinien spełniać?

Musi przejść badania psychologiczne, nie może wyznawać ideologii, które mogłyby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa innych obywateli.

Czyli jaką na przykład?

Na przykład islamu. Cała reszta obywateli powinna przynajmniej mieć możliwość posiadania w domu broni.

Na prawdę nie widzi Pani innej możliwości rozwiązania sprawy?

Niestety nie ma innej możliwości. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że wrogowie będą się po prostu nas bali – jak bez broni, ze słabym wojskiem, w inny sposób mielibyśmy wzbudzać respekt?

Jeśli któremukolwiek nieprzyjacielowi udałoby się pokonać naszą armię pozostałoby jeszcze trzydzieści parę milionów uzbrojonych obywateli. Proszę sięgnąć do historii Polski i przypomnieć sobie w jaki sposób Polacy najlepiej się bronili?

Prosty lud...

Dokładnie, tym samym jest to więc ubezpieczenie, zwiększenie umiejętności obrony naszego kraju. Żadne państwo, które przejęłoby władzę na naszym terytorium nie byłoby w stanie jej utrzymać.

Dlaczego?

Mając łatwy dostęp do broni obywatele wzniecaliby cały czas bunty, rebelie i tak dalej, z łatwością odzyskaliby wolność dla Polski.

Dostęp do broni zapewni nam bezpieczeństwo przed wrogiem z zewnątrz. Zapytam przewrotnie czy tym samym nie sprowadzimy wilka do lasu i sami przez to doprowadzimy do „wojny” między obywatelami, do wzrostu przestępczości itd.?

Prawda jest taka, że na przykład w Teksasie gdzie każdy ma broń, nie dochodzi w ogóle do gwałtów. Każda kobieta ma broń, mężczyźni mają tego świadomość i nie odważają się w ogóle podnieść na nie ręki. Jest zatem odwrotnie niż pan przypuszcza, przestępczość najprawdopodobniej spadnie gdyż potencjalni sprawy będą się po prostu bać. Zabić można nożem, samochodem i wieloma innymi narzędziami.

W porządku ale jeśli dostęp broni stałby się powszechny to w którymś momencie na pewno trafiłaby ona w niepowołane ręce.

Myślę, że nie.

Dlaczego?

Przy każdym pozwoleniu dana broń jest przypisywana do konkretnej osoby. Jeżeli ktokolwiek przekazałby tą broń osobie nie upoważnionej do jej posiadania ponosiłby pełną odpowiedzialność za dokonanie ewentualnie przestępczego czynu. Własność, więc wiązałaby się z odpowiednio dużą odpowiedzialnością.

A młody syn, w ramach popisów gdy zabierze ojcu broń żeby zaszpanować przed kolegami i zrobi komuś nieumyślnie krzywdę?

Oczywiście, że do takich incydentów może dochodzić - jednak w państwach, które mają z tym doświadczenie – jest to zawsze margines. Pewnych nieszczęść nie jesteśmy w stanie uniknąć, niestety. Proszę pamiętać, że chcemy dostępu do broni dla milionów aby zapewnić milionom bezpieczeństwo.

Jeszcze pozostaje sprawa nauki obsługi tej broni. Czy zatem pomysł MON aby wprowadzić do szkół przysposobienie obronne i ewentualną naukę obsługi broni byłby dobry?

Byłoby to nie dobre, a bardzo dobre! Powinnismy w ogóle przyjąć model szwajcarski.

To znaczy?

Tam dzieci są szkolone od dwunastego roku życia. Jak wiemy dzieci łatwo i szybko się uczą, w Szwajcarii ten pomysł okazał się bardzo dobrym, wierzę w to, że w Polsce również by się sprawdził. Jak najbardziej więc można by było tego uczyć w szkołach i to obowiązkowo!

Dziękuję za rozmowę.