Jak informuje „Gazeta Polska” do Kancelarii Premiera trafił już projekt złożony przez Ministerstwo Zdrowia budowy nowej fabryki. Miałaby ona frakcjonować osocze krwi. Warto też zauważyć, że Polska wydaje od kilkunastu lat na leki osoczopochodne rocznie nawet 500 mln złotych.

W „GP” czytamy:

- projekt ten od początku jest prowadzony w trybie tajnym. Tak wysoka klauzula to rzadkość w przypadku resortu zdrowia. Została jednak nadana ze względu na istotne znaczenie dla interesu RP. Dlaczego? Polska od lat sprzedaje nadwyżki osocza zagranicznym koncernom farmaceutycznym, jednocześnie płacąc kilkukrotnie więcej, kupuje od nich leki osoczopochodne. W ten sposób Skarb Państwa wydał już miliardy złotych. Resort zdrowia szacuje, że średnio to około 500 mln zł rocznie

I dalej:

- budowa fabryki oznaczałaby więc znaczne oszczędności. Oprócz tego zwiększyłaby dostępność leków osoczopochodnych dla polskich pacjentów. Z wstępnego harmonogramu wynikało, że fabryka frakcjonowania osocza mogłaby powstać w 2023 r.

 

mp/pap