„W tej chwili sankcje powinny być nałożone nie tylko na ludzi, którzy są zaangażowani w handel ludźmi, przemyt ludzi i wszystkich tych, którzy są odpowiedzialni za sprowadzanie tych biednych, oszukanych ludzi z Bliskiego Wschodu na Białoruś, ale także na podmioty (gospodarcze), które są instrumentem w tych podstępnych działaniach przestępczych” – uważa minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.

„Trzeba pamiętać, że migranci zostali najpierw przywiezieni do Mińska przez władze białoruskie, gdzie zostali poinstruowani, niektórzy z nich nawet przeszkoleni, jak zachowywać się na granicy, jak ją przekraczać, z pewnością nielegalnie, i jak radzić sobie z policją, strażą graniczną i tak dalej” – powiedział szef polskiej dyplomacji w wywiadzie udzielonym niemieckiej telewizji „Deutsche Welle”.

Minister Rau zapewnił również, że Polska będzie wspierać Ukraińców "w taki sposób, o jaki poproszą". Oskarżył też Rosję o "złamanie europejskiej solidarności i jedności” zarówno na granicy rosyjsko-ukraińskiej, jak i polsko-białoruskiej. Szef polskiego MSZ nie ma wątpliwości, że Łukaszenka "koncepcyjnie, logistycznie, politycznie" jest „nadzorowany przez rosyjskich partnerów”, gdyż o własnych siłach nie podjąłby się eskalowania konfliktu z Polską.

 

ren/Deutsche Welle