Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz spotkał się z gen. Januszem Brochwicz-Lewińskim, ps. "Gryf". Szef MON podziękował żołnierzowi Batalionu AK "Parasol" za kultywowanie pamięci o historii Powstania Warszawskiego.

 

 

Janusz Brochwicz-Lewińskim stwierdził w rozmowie z ministrem, że jeszcze kilkanaście lat temu w niektórych miejscach stolicy można było dostrzec zapomnienie wydarzeń z sierpnia 1944 r. – Jak przyjechałem tu w 2002 r., to na Woli nie było ani jednej tabliczki, pomnika. Nikt nie wiedział, gdzie co było. Spotykałem się z  przewodnikami, wycieczkami. Mówiłem im, co i gdzie miało miejsce. To ja starałem się mówić o tym wycieczkom. Myśmy walczyli o każdy kamień, który upamiętnia powstanie – podkreślił gen. "Gryf".

Jak ocenił Antoni Macierewicz, pamięć o wydarzeniach zapoczątkowanych 1 sierpnia 1944 r. powinna zostać skonkretyzowana. – Trzeba pokazać poszczególne jego fragmenty, poszczególne miejsca, poszczególne bitwy. Powstanie Warszawskie składało się z tysiąca bitew, które często są nieznane, których nie ma w świadomości społecznej. Często - tak jak Pan generał mówi - dzisiejsza ludność Warszawy, której większość jest napływowa, nie ma świadomości jak wyglądały te ulice, co tu się działo w trakcie powstania. Im trzeba tę historię przypomnieć, pokazać – zaznaczył minister.

W komunikacie resorty obrony czytamy, że na zakończenie spotkania gen. Janusz Brochwicz-Lewiński wręczył szefowi MON książkę – Mam nadzieję, że ta lektura pokaże to, co przeżyłem i pokaże moją egzystencję. Ta książka opisuje moje życie, od wojny. (…) Mam nadzieję, że ona pokaże historię moją i Powstania Warszawskiego – oświadczył gen. "Gryf". Z kolei Macierewicz podarował żołnierzowi "Parasola" pamiątkowy ryngraf. 

bbb/Telewizja Republika