Były premier Leszek Miller ostro wypowiedział się na temat założyciela Komitetu Obrony Demokracji, Mateusza Kijowskiego oraz jego zwierzeń na temat problemów finansowych i trudności w znalezieniu zatrudnienia. 

Zdaniem Millera, jest to "kolejny przykład kompromitacji" byłego lidera KOD. W ocenie polityka, Kijowski "udaje męczennika, któremu ktoś przeszkadza pracować", kompromitując zgromadzone wokół siebie osoby.  

"Dorosły mężczyzna, w sile wieku, z dobrym wykształceniem informatycznym nie może urządzać jakichś przedstawień, które po prostu są żenujące, że aż człowiekowi się robi przykro, gdy na to patrzy"- stwierdził były premier. 

Leszek Miller podkreślił, że Mateusz Kijowski mógłby bez problemu znaleźć zatrudnienie. 

"Słyszałem, że jest już kilka ofert zgłoszonych do niego, a on udaje męczennika, któremu ktoś przeszkadza pracować"- stwierdził były lider SLD w rozmowie z Polskim Radiem 24.

"Do diabła, niech ten człowiek się weźmie w garść i niech przestanie kompromitować siebie oraz tych ludzi, co za nim stoją"- podkreślił Miller. 

Wszystko zaczęło się od wywiadu, którego były lider KOD udzielił portalowi naTemat.pl. W rozmowie z Anną Dryjańską Mateusz Kijowski żalił się, że brakuje mu pieniędzy, aby zaspokoić podstawowe potrzeby swoich dzieci, a znajomi muszą kupować mu jedzenie. Założyciel KOD twierdził również, że ma problemy ze znalezieniem pracy. Działaczka KOD, Elżbieta Pawłowicz-Opara zorganizowała na portalu Zrzutka.pl zbiórkę pieniędzy na "Stypendium Wolności" dla Kijowskiego, który stwierdził, że jeżeli jego sytuacja nie ulegnie zmianie, wyemigruje do Londynu. 

W ubiegłym tygodniu media ujawniały, że oferty pracy dla Kijowskiego są, jednak były lider KOD na nie nie odpowiada. 

ajk/Polskie Radio, Fronda.pl