– Polska jest bezpieczna, bo jeszcze nie zostaliśmy zaatakowani – powiedział w programie „Gość poranka” w TVP Info były premier oraz szef SLD Leszek Miller. Jego zdaniem wina za sytuację w Europie, zamachy terrorystyczne i kryzys uchodźczy leży po stronie Angeli Merkel, która „złamała procedury azylowe” i „otworzyła szeroko ramiona”



Miller odniósł się też do rosnącego zagrożenia terroryzmem na naszym kontynencie. – Europa za późno zmieniła nastawienie do uchodźców. Mamy do czynienia z wrogiem. Ten wróg nazywa się radykalny islam. I on jest u nas, w naszym domu – powiedział. Jego zdaniem, zamachy nie ustaną. 

– Polska jest bezpieczna, dlatego że jeszcze nie zostaliśmy zaatakowani – powiedział. Miller uważa, że musimy wszelkim sposobami walczyć, by „islamscy mordercy już nikogo nie zamordowali”. Zwrócił uwagę, że „widać, jak łatwo w Europie dokonuje się zamachów terrorystycznych”, ale „trzeba mieć czyste sumienie, że uczyniono wszystko, aby ograniczyć skalę tego zatrważającego zjawiska”. 

– Za pomocą sił porządkowych trzeba odzyskać te dzielnice w różnych miastach europejskich, które zostały wyjęte spod prawa i rządzi tam z jednej strony meczet, a z drugiej strony szariat – postulował. 

Miller jest przekonany, że źródłem obecnych problemów w Europie jest postępowanie kanclerz Niemiec wobec uchodźców. – Jednoosobowo, nie mając żadnych upoważnień ze strony innych krajów Unii Europejskiej, złamała procedury azylowe, złamała prawo europejskie, otworzyła szeroko ramiona i powiedziała: przyjeżdżajcie. I dzisiaj rozpaczliwie Niemcy i inne kraje usiłują ten problem ograniczyć – powiedział były przewodniczący SLD. 

Zdaniem Millera trzeba jak najszybciej uszczelnić granice UE i deportować wszystkich, którzy nielegalnie tu przebywają.

wbw/TVP Info