Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk stracił w sobotę prawo jazdy na trzy miesiące. Policja zatrzymała polityka w Wiśniewie. W terenie zabudowanym jechał 107 km/h. Zdarzenie w rozmowie z „Super Expressem” komentują mieszkańcy tej miejscowości, którzy opowiadają o niebezpiecznym zachowaniu kierowców.
Donald Tusk został zatrzymany za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h na dk7 w Wiśniewie. Na trzy miesiące odebrano mu prawo jazdy i ukarano mandatem.
- „Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji”
- napisał po tym zdarzeniu polityk.
Piracki rajd Tuska. Nagranie z zatrzymania szefa PO przez policję#wieszwięcej
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) November 22, 2021
Zobacz więcej: https://t.co/VLx9PuWoGd pic.twitter.com/v3rLKEEB8S
„Super Express” postanowił poprosić o komentarz mieszkańców Wiśniewa. Niestety, Donald Tusk nie jest jedynym kierowcą, który znacznie przekracza prędkość na tej drodze.
- „Choć większość kierowców jeździ przepisowo, kontrole prędkości przeprowadzane przez policjantów są praktycznie każdego dnia”
- zauważa Radosław Rejniak, sołtys Wiśniewa.
- „Bardzo dobrze policja robi, częste kontrole piłują troszkę zapędy piratów drogowych. Nie ma świętych krów, potraktowali go jak zwykłego obywatela”
- dodaje.
Inna mieszkanka wskazuje, że najgorzej jest wieczorami, kiedy kierowcy „pędzą jak szaleni”.
- „Od strony Warszawy jest długa prosta i zanim kierowcy wyhamują, są już w środku Wiśniewa. Moja córka wozi swoje dzieci do szkoły samochodem, bo strach przechodzić przez ulicę”
- opowiada pani Danuta.
kak/se.pl, tvp.info.pl