Sąd zabiera kobiecie dziecko, bo twierdzi, że jest nieporadna – informuje Telewizja Polska.
Synek kobiety ma 5 tygodni i jest jedynym jej dzieckiem, lecz teraz znajduje się w rodzinie zastępczej.
- Chciałabym, żeby wrócił do domu. Tęsknię za nim… Nie wyobrażam sobie życia bez niego – mówi mocno wzruszona Marta Wojtas, mama Szymona.
Jednak decyzja sądu jest jednoznaczna.
„Stwierdzono znaczącą nieporadność matki przy wykonywaniu podstawowych czynności pielęgnacyjnych oraz brak umiejętności wyczuwania przez nią potrzeb dziecka” – czytamy w oświadczeniu sądowym.
„Ponadto w dniu 27 lipca 2015 roku pracownicy szpitala zaobserwowali, że matka szarpie dziecko.” – czytamy dalej.
Dziadek Szymona, Marian Wojtas poszukuje świadka, który widział to zdarzenie.
Rzecznik sądu nie znalazł czasu na skomentowanie tej decyzji. Pytanie pozostaje – czy nie była to zbyt pochopna decyzja?
Mec. Eliza Kuna, pełnomocniczka matki mówi, że „sąd opierał się na doniesieniach, czyli faksie ze szpitala, a także notatce po rozmowie z pielęgniarką środowiskową.”
- Żadna z tych osób, ani ordynator, ani pielęgniarka środowiskowa, ani asystent rodziny nie zostali przesłuchani – tłumaczy.
Matka przyznaje, że macierzyństwo to duże wyznanie, sama wychowała się bez mamy. Matka może widywać swoje dziecko tylko raz w tygodniu – taka była decyzja sądu i to na neutralnym gruncie, w szpitalu.
Jednak po wizycie Telewizji Polskiej w Centrum Pomocy Rodzinie zmieniono decyzję. Matka może odwiedzać dziecko codziennie…
Tag/Tvp.info