Adam Michnik twierdzi, że wraz z prezydenturą Donalda Trumpa dla Polski i jej sąsiadów nadchodzą niebezpieczne lata.

Michnik na łamach "Gazety Wyborczej" w swoim felietonie związanym z zaprzysiężeniem 45 prezydenta USA Donalda Trumpa podzielił się z czytelnikami refleksjami i proroctwami odnośnie do jego rozpoczętej wczoraj prezydentury.

Zdaniem Michnika nadchodzą czasy niebezpieczne, niepewne i pełne lęku:

"Nowy prezydent USA uosabia lęk i niepewność wobec czasu, który nadchodzi. Straszy nas radykalnym odwrotem od stabilności systemów demokracji. Donald Trump jest doprawdy nieprzewidywalny. Jego język na tyle przeraża, że wielu Amerykanów obawia się, iż nowa administracja może doprowadzić USA i cały świat do chaosu. Inni wyrażają wiarę w siłę i skuteczność instytucji demokracji amerykańskiej; ci powtarzają, że „dłużej klasztora niż przeora” - pisze Michnik.

Michnik uważa też, że Trump nie odróżnia państw demokratycznych od autorytarnych, o czym miałyby świadczyć jego liczne wypowiedzi na temat Władimira Putina i Angeli Merkel.

Pisząc o sympatii Trumpa do Władimira Putina, Michnik zastanawiał się nad tym, jakie będą najbliższe lata i co przyniosą Polsce:

"Filary bezpieczeństwa zaczęły się chwiać. Nic już nie jest pewne i oczywiste. Otwarte pozostanie pytanie: czy będziemy umieli, tak jak w 1989 r., porozumieć się i ocalić suwerenność i wolność, czy zwyciężać będzie logika polskiego piekła?".

emde/"Gazeta Wyborcza"