"Nie wyobrażam sobie, bym szedł w jednym marszu z ludźmi pozbawiającymi Polskę tych wszystkich narodowych wartości, które ja uważam za najcenniejsze – tolerancja, pluralizm, prawo, praworządność, wolność, prawdomówność, uczciwość…"-stwierdził w rozmowie z "Newsweekiem" Adam Michnik.
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" udzielił tygodnikowi Tomasza Lisa wywiadu z okazji Stulecia Niepodległości. Z tej okazji Michnik rozpływał się m.in. nad "bogoojczyźnianymi frazesami" mitami, rolą Kościoła w Polsce oraz "nietolernacją i zaściankowością" naszego kraju.
"Czy my naprawdę musieliśmy wejść na ścieżkę żądania odszkodowań od Niemców? Albo odcinania się od Unii Europejskiej? To już samobójstwo! Albo to odgrzewanie konfliktów z Ukrainą! To wszystko nie ma sensu! To jest głupie!"-przekonywał dziennikarz.
"I będzie postępował proces putynizacji Polski"-stwierdził naczelny "Gazety Wyborczej", który wyznał również, że... boi się wojny domowej.
"Wystarczy jakiś fanatyk, jakieś Breivik jak w Norwegii. W II RP też to wisiało w powietrzu. I to jest scenariusz, którego się boję – wojna domowa. No, bo do jakich celów Macierewicz stworzył obronę terytorialną, która podlega tylko szefowi MON?"- zastanawiał się.
yenn/Newsweek.pl, Fronda.pl