W ramach przeglądania prasy oraz innych mediów bardzo lubię wyłuskiwać drobne zdania opisujące te fakty i konstatacje, które pokazują faktyczny stan rzeczywistości, zamiast ideologii deklarowanej przez autorów tekstów czy też domniemaną głównej ‘linii propagandowo-ideowej’ danej redakcji.

Jednym z najnowszych przykładów tego może być tekst ‘Poznajcie wyborców PiS: cenią demokrację, mają udane życie, nie znoszą pouczania’ autorstwa Jakuba Bierzyńskiego w ‘Gazecie Wyborczej’ z dn. 03.01.2018, który opisuje Raport z badań „Dobra zmiana w Miastku”: ‘„Dobra zmiana w Miastku” to lektura obowiązkowa dla każdego polityka opozycji. Jeśli chcecie wiedzieć „dlaczego im rośnie” to tam właśnie znajdziecie odpowiedź. Do Miastka (pod tą nazwą kryje się małe miasto na Mazowszu, gdzie PiS zyskał w ostatnich wyborach świetne wyniki) pojechał socjolog dr Maciej Gdula z zespołem współpracowników.’

Chociaż sposób prezentowania samego Raportu miejscami może przypominać swoisty raport z etnograficznego wyjazdu do 'dzikich' (w tym przypadku - 'dzikiej prawicy'), to jednak obraz prezentowanej konserwatywnej społeczności ‘Miastka’ jest bardzo odmienny od zwykle przedstawianego w mediach lewo-liberalnych wizerunku rzekomo sfrustrowanego PiSowskiego konserwatysty-nacjonalisty: ‘Z badań w Miastku jednoznacznie wynika, że powody sukcesów Prawa i Sprawiedliwości nie są ekonomiczne. To nie jest partia populistyczna w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, nie gromadzi ludzi rozczarowanych poziomem własnego życia. Mieszkańcy Miastka popierający Kaczyńskiego w większości nie narzekają na materialną sferę egzystencji. Mało tego, patrzą w przyszłość z optymizmem, a w przeszłość - bez żalu. /.../ Badania weryfikują więc popularną tezę, jakoby PiS było partią frustratów, reprezentującą osoby nienadążające za tempem rozwoju Polski.’

Zapamiętajmy dobrze: sama ‘Gazeta Wyborcza’ piórem jednego ze swoich autorów przyznaje, że jak wskazują socjologiczne badania naukowe, PiS i jego elektora to nie jest partia frustratów! Warto o tym pamiętać przy kolejnym razie, kiedy ktokolwiek z ‘totalnej opozycji’ będzie chciał określać PiS-owców jako ‘populistycznych zacofanych frustratów’.

Na czym więc polega ta rzekomo tajemna, magiczna formuła Kaczyńskiego i PiS-u, która trafiła do serc zwykłych, normalnych Polaków? ‘PiS zaproponowało swoim wyborcom nową, atrakcyjną, spójną i wspólnotową tożsamość. Trwały zestaw przekonań, który świetnie trafił w potrzeby wyborców i zdołał zbudować monolityczny, odporny na krytykę światopogląd. Jaki? W największym skrócie: propozycja PiS polega na dowartościowaniu zwykłego człowieka /.../ Prawica powiedziała tym ludziom – „nie jesteście żadnymi Januszami”. Jesteście zwykłymi ludźmi, solą tej ziemi. To wy pracujecie w sklepach, w fabrykach, na roli’.

Okazuje się, że ‘tajemnicą’ sukcesu polskiej centro-prawicy jest po prostu szacunek dla zwykłego człowieka i jego godności, dla jego pracy i codziennego wysiłku. Wystarczy nie obrażać Polaków i nie pogardzać nimi, nie wmawiać im że są leniwi, głupi i rozpici, i że ktoś potrafi docenić wspólne dobro jaką jest nasz kraj i jego obywatele oraz ich codzienna praca, żeby odnieść sukces w wyborach.

Ale ta ‘tajemnica’ - czyli zwykła, prosta prawda, że ludzi najzwyczajniej w świecie należy szanować - jest bezpieczna i niezagrożona przez polskich lewych liberałów – otóż środowisko te jest z jednej strony tak straszliwie aroganckie i zapiekłe w swojej pysze, a z drugiej strony tak potwornie zakompleksione i posiadające tak gigantyczne poczucie swojej niższości wobec Europy Zachodniej i USA, że nie jest w stanie potraktować współobywateli swojego kraju jako równych sobie, gdyż wyłącznie przez poniżanie innych potrafią się poczuć lepiej. Ale to jest to już ich problem.

Mam nadzieję, że oprócz rządzącej dziś odpowiedzialnej i patriotycznej centro-prawicy, zaczną stopniowo powstawać w Polsce także inne, równie odpowiedzialne i patrotyczne centrowe i lewicowe ruchy społeczne oraz partie polityczne, które będą szanować nas i nasz kraj – takim właśnie jaki jest, ze wszystkimi jego zarówno zaletami, jak i niewątpliwymi i realnymi wadami - i które będą chciały wziąć realną odpowiedzialność za Polskę, nie jedynie arogancko pogardzać nami w poziomu swoich kompleksów i frustracji.