Michał Kamiński w rozmowie z ,,Rzeczpospolitą'' przekonuje, że Jarosław Kaczyński przygotowuje już partię do swojego odejścia z polityki. Nie jest to jeszcze kwestia tygodni ani może nawet miesięcy, ale praca się zaczęła. Na lidera Kaczyński wyznaczył Mateusza Morawieckiego, jednak wyrwać tę pozycję chce mu Zbigniew Ziobro. To z tego powodu, uważa Kamiński, słychać tyle o różnych konfliktach w PiS. Kamiński oceniał też opozycję. Grzegorz Schetyna to jego zdaniem niekwestionowany lider i nie wolno z nim walczyć, a jednak strategię przyjął po prostu złą.
,,Przy całym szacunku dla Grzegorza Schetyny - bo mówię, bez niego nie ma opozycji - ale trzeba się zastanowić, czy nie warto jednak robić czegoś lepiej i przede wszystkim szerzej. Proszę zwrócić uwagę, jak Kaczyński stosował metodę "wyrzucam każdego, kto mi się w PiS-ie nie podoba", to przegrywał. Jak Kaczyński poszedł po rozum do głowy, po pierwsze, zrozumiał, że będąc człowiekiem tak niepopularnym, nie może być twarzą PiS-u i się wycofał, wystawił Szydło, wystawił Dudę, to było oszustwo, ale skuteczne'' - powiedział Kamiński.
,, Ja chcę tylko powiedzieć per analogia, przez analogię: Kaczyński jak wyrzucał - przegrywał, jak zaczął przyjmować także tych, na których był pogniewany, bo przecież nie oszukujmy się, on był wściekły na Ziobrę za to, że Ziobro od niego odszedł itd., przyjął Gowina z Platformy Obywatelskiej i sam się wycofał - Prawo i Sprawiedliwość wygrało. Tylko tyle i aż tyle'' - dodawa.
Mówił też o zmianach nadchodzących w PiS. ,,Po raz pierwszy w dziejach tego obozu politycznego jest ktoś, kto ma nie na zasadzie spekulacji medialnych - bo takie były, o Dornie, o Ziobrze itd. - tylko na zasadzie realnych decyzji prezesa, on go wyznaczył na swojego następcę. To zresztą powoduje, że realny konflikt w obozie władzy jest pomiędzy politykami podobnego pokolenia, czyli pomiędzy Ziobrą w rządzie z jednej strony, a Morawieckim z drugiej strony, bo któryś z nich będzie liderem po Kaczyńskim. Ale to dochodzimy tutaj do tego punktu, że życząc zdrowia, jak najdłuższego życia prezesowi partii Prawo i Sprawiedliwość, myślę, że myśmy dzisiaj już wszyscy osiągnęli takie stadium, w którym każdy zaczyna już realnie myśleć, co będzie po Kaczyńskim, w sensie po jego przywództwie'' - powiedział Kamiński.
Jak przekonywał, te zabiegi świadczą dobrze o Kaczyńskim.
,,O dojrzałości Kaczyńskiego świadczy to, że on sobie najwyraźniej zdał sprawę, że czas po nim nadejdzie - ja nie mówię w sensie biologicznym, życzę mu jak najdłuższego życia oczywiście - natomiast w sensie politycznym, on osiąga już ten czas, w którym lada moment przestanie być efektywnym liderem, takim, jak współczesny świat tego wymaga. To świadczy o jego dojrzałości, że on przeprowadza kontrolowaną zmianę'' - ocenił były polityk PiS.
mod/Rzeczpospolita.pl